Wpis z mikrobloga

@xspeditor:

Jeździł. Nic fajniejszego tego typu w tych pieniądzach się nie znajdzie, kolega, który wyskoczył z Mini to za przeproszeniem chyba się z benizem na łby pozamieniał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mini nie ma żadnego podejścia do Abartha.
Nie jest betonowo twardy, jest po prostu sztywny. Siedzi się nieco dziwnie, albo ci pasuje, albo nie. Trzeba się przejechać. Może być zwykła 500, mimo innych foteli ta
  • Odpowiedz
@xspeditor:

Jest magia, to fakt.
Oczywiście jeśli kupisz A500 lub A500C (szczerze Ci tego życzę), to i tak musisz się liczyć z docinkami ze strony posiadaczy niezmiernie nietuzinkowych klunków w postaci srebrnego kombi z dwulitrowym dieslem pod maską, że czemu Fiat, to włoski szajs, więc się psuje, turbo benzyna o panie toż to padaka, taki mały, a ile pali, a gdzie wsadzisz zgrzewkę piwa hehehe, a czemu nie dizelek i
  • Odpowiedz
@xspeditor:

To idź do salonu na jazdę próbną. Komisy faktycznie mogą być irytujące, bo się januszexy trzęsą nad każdym naparstkiem wyjeżdżonego paliwa.

e tam, mam jeszcze prawilnego diesla S60 d5 200koni


To Abartha będziesz mógł w bagażniku wozić. Może nawet bez składania kanapy się obejdzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@xspeditor: Bierz pincete w Abarthcie, super auto, sprawia więcej frajdy niż się wydaje. Ma też ogromne możliwości tuningu i modyfikacji, więc jak fabryka będzie za słaba, to żaden problem. Silnik idiotoodporny, stosunkowo proste auto.
Bardzo jest twardy, albo inaczej - mało komfortowy. Z racji wymiarów troszkę się przechyla na zakrętach.
  • Odpowiedz