Wpis z mikrobloga

Odświeżam sobie stare tagi i tak przypomniałem sobie #najgorszypodryw i kolegę domofona, którego już nie ma z nami. A to jego wspaniała historia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sytuacja z początku gimnazjum. Moja friendzona postanowiła mnie wyswatać ze swoją koleżanką. Nie powiem była nawet ładna, jakieś 8/10, zdecydowanie bardziej atrakcyjna fizycznie od mojej przyjaciółki. Pewnego wieczoru spotkaliśmy się we trójkę. Plan był taki, że zostanę sam ze "zwierzyną podstawioną mi do skonsumowania." Dobrze wiedziałem, że nawet jej się podobam, jednak miałem problem innej natury- totalnie nie mieliśmy o czym gadać. Jak tylko friendzona nas zostawiła nastała niezręczna cisza. Jako, że wszystkie próby nawiązania dyskusji złożonej z więcej niż 3 wypowiedzi spełzały na niczym postanowiłem zaproponować spacer. Oczywiście młody domofon, niedoświadczony w rwaniu lasek nie przemyślał miejsca i zaproponował pobliską oczyszczalnię ścieków (nie pytajcie jak na to wpadłem). Szliśmy tam w krępującej ciszy, więc zacząłem szukać w głowie rozwiązania jak by tu wieczór uatrakcyjnić. Zaproponowałem więc drogę niestandardową- przez łąki. Było tam chaszczy od #!$%@?, całe ramiona miałem podrapane. Ona zaczęła marudzić, ale jak to? Ja samiec alpha+ miałbym się przyznać do błędu? Zacząłem ją dopingować w dalszym marszu. Nagle doszliśmy do dopływu do oczyszczalni, ale że zboczyliśmy ze ścieżki nie było w pobliżu mostka. Od razu zaproponowałem: przeskoczmy! Moja koleżanka oczywiście nie chciała. Mówię- podam Ci rękę. I co młody domofon #!$%@?ł? Sam nie wiem dlaczego, ale wtedy wydało mi się, że będzie zabawnie jak się odsunę. Koleżanka wpadła do tego ścieku. Efekt był taki, że się popłakała, powiedziała, że jestem #!$%@? i poszła do domu. Chciałem ją odprowadzić, ale nie bardzo chciała. W sumie to nawet dobrze, bo strasznie waliła gnojem:)
#najgorszypodryw #coolstory #pasta
  • Odpowiedz