Wpis z mikrobloga

A co, nagle w 4 lata wyparowało 2 miliony rencistów?


@lavinka: W czasach wysokiego bezrobocia modne było załatwianie sobie fikcyjnych rent lub dawanych za schorzenia nieuniemożliwiajace pracy. Państwo przez jakis czas patrzyło na to przez palce. Z czasem zaostrzono przepisy. Zmieniajacy sę rynek pracy też miał znaczenie, bo są większe możliwości pracy np. przy komputerze nawet gdy ktoś ma trudnosci z chodzeniem.
@szurszur: Ale wtedy byłby wzrost rencistów i spadek do zera. A mamy tu stały poziom rencistów i nagle bęc o 2 miliony. Fikcyjną rentę nadal sobie można załatwić, kwestia ceny dla orzecznika, tu się nic nie zmieniło.
@szurszur: Nie ma też rent dla ludzi ich potrzebujących, pamiętasz akcję z dziewczynką zbierającą kasę na matkę w zeszłym roku? To jedna z wielu ofiar "polepszania" statystyk.
@lavinka: No to ma wymóc przekwalifikowanie. Tutaj przydałyby sie współczynniki pokazujące udział rencistów w społeczeństwie u nas i w innych krajach. Kilanascie lat temu przodowaliśmy.
@szurszur: Mieliśmy ogromną liczbę ludzi po wypadkach w fabrykach i wypadkach komunikacyjnych, to logiczne że przodowaliśmy. Przydałaby się rzeczywiście mapa 1. porównanie kryteriów 2. procent renty do średniej krajowej 3. procent rencistów w poszczególnych krajach.
@lavinka: No nielogiczne. Gdzies indziej to nie było wypadków? Już ktos tu pisał, że renty to było uktyte bezrobocie (90 lata). Pracy nie było, możliwosci wyjazdu niewielkie (UE niedostepna lub na czarno), bieda w kraju. Dlatego tolerowano łatwe zdobycie renty jako bezpiecznik. Jak sie praca pojawiała to zaczeto zmieniac kryteria aby ludzi jednak aktywizować.
@lavinka: Ale teraz to już wymyślasz. A było tak.

Najwięcej rent z tytułu niezdolności do pracy przyznawano w pierwszej połowie lat 90. Był to swego rodzaju sposób na bezrobocie.

i tak tekst z 2002.

Nie jest tajemnicą, że w początkach transformacji rentami szafowano bez umiaru. Po to, by złagodzić szok bezrobocia. W 1991 r. renty przyznano prawie 320 tys. osób. Niewątpliwie działo się tak za przyzwoleniem władz państwowych.

Prawdą jest,