Wpis z mikrobloga

tl;dr: megafauna w Ameryce Południowej

Skoro nie śpię, to idę za ciosem i daję drugą część tego wpisu. Przez większą część kenezoiku obie Ameryki były od siebie oddzielone (a jak już się łączyły, to lichym łańcuchem wysp i wysepek). Dlatego żyło tam kilka ciekawych endemitów (gatunków występujących tylko na danym terenie). Wszystkie opisane tu zwierzaki wymarły około 10 tys. lat temu. Tyle wstępu, zaczynamy.

Megatherium americanum - ikona Ameryki Pd. jeśli chodzi o ssaki kopalne. Leniwiec ten miał 6 m. długości, ważył 4 tony i miał bardzo masywny szkielet, który był ramą dla potężnych mięśni. Ogólnie kawał kozaka, przy którym Eddie Hall wymięka. A do tego, na przednich łapach, miał pazury długości 30 cm. I używał ich między innymi do kopania zajebiście wielkich nor.. Tu rekonstrukcja Rodrigo Vegi.

Smilodon popular - nie będę się rozpisywał, po prostu większa wersja kuzyna z Ameryki Pn. , który opisany był we wcześniejszym wpisie. Dość późno pojawił się na tych rejonach, jednak sporo namieszał w miejscowej faunie. Rozmiarówka opisana i podpisana, by było wiadomo komu i skąd zabieram obrazki.

Arctotherium bonariense - jedyny konkurent tego powyżej. Największy niedźwiedź w historii. Ważył ponad 1,5 tony (możliwe, że nawet mógł dobijać do 2 ton). Przekoks nad przekoksy. Tutaj miś od Williama B. Scotta, a tu porównanie jego kości do szkieletu słonia. Robi wrażenie.

Glyptodon clavipes - kiedyś to były pancerniki, teraz to nie ma pancerników. Właściwie nie był pancernikiem, ale także należał do szczerbaków. Ten czołg ważył 1-2 tony (sroga rozbieżność szacunków) i miał 3-3,5 m. długości. Obrazki autorstwa: Heraldo Mussolini, Rodrigo Vega oraz Pavel Riha. A tak wygląda czaszka tego stworka.

Doedicurus clavicaudatus - w skrócie: większa wersja tego wyżej. Rodrigo Vega narysował go tak.

Toxodon platensis - takie nie do końca wiadomo co. Nie ma obecnie żyjących krewniaków. Pewne cechy anatomiczne sugerują, że mógł prowadzić ziemno-wodny tryb życia, trochę jak współczesne hipopotamy (jednak z większą orientacją na ląd). Nobu tamura narysował go tak, a Roman Uchytel tak.

Macrauchenia patachonica - miała jakieś 3 metry długości i mogła ważyć nawet tonę. Makrauchenia była całkiem gibkim i sprawnym zwierzęciem, które przed drapieżnikami ratował się ucieczką i rozmiarem. Czaszka tego stworzenia miała charakterystycznie umieszczone otwory nosowe. Rekonstrukcja z serialu "Wędrówki z bestiami" oraz rysunek Rodrigo Vegi.

W kolejce czeka jeszcze Australia i Azja/Europa. Jednak dopiero za jakiś czas, bo jestem leniwy i czasu mam mało.

Obrazek poniżej autorstwa Jamesa Kuethera.


#paleoart #paleontologia #paleontologiaboners #ewolucja #biologia #ciekawostki #nauka
Prekambr - tl;dr: megafauna w Ameryce Południowej

Skoro nie śpię, to idę za ciosem...

źródło: comment_QkaeF6mZCloqPxbvzDvqAl65QHNrmUuq.jpg

Pobierz
  • 5