Wpis z mikrobloga

Problem z marszem niepodległości jest taki że przychodzi tam bardzo dużo normalnych osób, którzy są święcie przekonani że to jest marsz patriotyczny a nie faszystowski i tym samym legitymizują organizatorów. Tak, można wierzyć w to że jest to marsz pokojowy jednocześnie skandując hasła wieszania przeciwników politycznych. Taka gimnastyka dla ludzkiegu umysłu to pryszcz. Niektórym łuski spadają z oczu w zderzeniu z rzeczywistością, ale cała reszta okopuje się jeszcze bardziej.

Tyle szkody już zostało wyrządzone. Potrzebna jest gargantuiczna ilość pracy by przywrócić w Polsce normalność.
Czy będziemy w stanie to zrobić? Czy możemy walczyć na równych warunkach z samonapędzającą się maszyną nacjonalizmu i nienawiści do wszystkiego co nieznane i obce? Jak to osiągnąć?

Szczerze mówiąc to patrzę na to bardzo pesymistycznie i nie widzę szans by ten kraj uratować.

#neuropa
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PatologiiZew: najważniejsze dla mnie byłoby zakończenie wojny polsko-polskiej, odsunięcie faszystów na margines życia politycznego, stworzenie stabilnej, odpowiedzialnej polityki która patrzy wiele pokoleń w przód, a nie tylko do przyszłych wyborów. Stabilne instytucje. Nowoczesny patriotyzm. Listę marzeń można ciągnąć :)
  • Odpowiedz
@PatologiiZew: Środowiska narodowe z tego marginesu powoli niestety ostatnio wychodzą. W sumie na całym świecie. Masz rację że nie są one głównymi członkami wojny polsko-polskiej. No ale sam post jest szerszy niż tylko problem nacjonalizmu.
  • Odpowiedz