Aktywne Wpisy
Historycznygagatek +131
Wiecie co jest najgorsze? Chęć niesienia dobra w tym parszywym życiu i wielka, twarda pięść obcych ludzi na mojej gębie.
Ponad miesiąc temu ogłosiłam DARMOWĄ wycieczkę ze mną jako przewodnikiem górskim. Wytyczyłam autorską trasę, wyszukałam sponsora, który przygotował dla każdego uczestnika upominek w ramach propagowania czystości na szlakach. Wszystko to jak krew w piach. Początkowo uczestników zgłosiło się ponad 15, liczyłam na fajną zabawę bo zgłosili się również dorośli z dziećmi. Uprzedzając pytania- wycieczka miała być darmowa bo celem była promocja regionu i historia miejsc zapomnianych w Górach Sowich.
Fajnie? NIC, K---A, BARDZIEJ MYLENGO. ¯\(ツ)/¯
Do
Ponad miesiąc temu ogłosiłam DARMOWĄ wycieczkę ze mną jako przewodnikiem górskim. Wytyczyłam autorską trasę, wyszukałam sponsora, który przygotował dla każdego uczestnika upominek w ramach propagowania czystości na szlakach. Wszystko to jak krew w piach. Początkowo uczestników zgłosiło się ponad 15, liczyłam na fajną zabawę bo zgłosili się również dorośli z dziećmi. Uprzedzając pytania- wycieczka miała być darmowa bo celem była promocja regionu i historia miejsc zapomnianych w Górach Sowich.
Fajnie? NIC, K---A, BARDZIEJ MYLENGO. ¯\(ツ)/¯
Do
Thiocomaster +33
Od kilku miesięcy leczę się na depresję i nerwicę. Zaliczyłam szpital, leki, od ponad dwóch miesięcy chodziłam na terapię dzienną. Zaczęłam nawet niedawno pracę na pół etatu po zajęciach, żeby trochę wrócić do życia i dorobić do tych ochłapów, które nieregularnie wysyła mi ZUS.
I co? G---o k---a.
We wtorek spędziłam pożytecznie dzień, położyłam się dosyć późno, ale bez tragedii. Rano c--j wie czemu przespałam wszystkie budziki, przez cały dzień było kilka telefonów, wszystkie oczywiście też przespałam. Ostatecznie obudziłam się w środę o 23:00 i tak do tej pory siedzę. Swoją nieuzasadnioną nieobecnością złamałam regulamin terapii i nie mogę już tam wrócić. To samo z pracą. Wszystko przez z-----y objaw jakim jest nadmierna senność. Jestem w jeszcze głębszej czarnej dupie niż byłam na początku leczenia. Wszystko jak krew w piach.
Mam wrażenie że pomóc może mi już tylko drzewo i sznur.
@Marbarella: też to mam, przeważnie w robocie
@Marbarella trzymaj się
@Marbarella: nie poddawaj się. Udało Ci się raz, to z pewnością uda i drugi. Teraz nawet będzie lżej, bo już wiesz, że dasz radę. Przecież na tej terapii wiedzą jakie mogą być skutki Twojej choroby i brania leków. Powinni rozważyć Twój powrót do nich. Jeśli chodzi o pracę, to spróbuj jakoś się porozumieć z szefostwem. Wytłumacz, może weź jakiś