Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ostatnio między mną a #rozowypasek dość często dochodzi do dziwnych spięć.
Wracam dzisiaj z pracy do domu, różowy był w nim cały dzień. Od rana jej pisałem, że bierze mnie przeziębienie i marzę, żeby wskoczyć pod koc jak wrócę. Nareszcie. 16. Wracam do mieszkania, a tam... różowa leży pod kocem, a w całym mieszkaniu pouchylane okna, zimno. Od razu jej powiedziałem, czemu tak zrobiła skoro wie, że mnie bierze przeziębienie i muszę się wygrzać. No to ona z pretensjami, że skąd mogła wiedzieć, że zaraz się włączy grzejniki itp (już w takim pretensjonalnym tonie) i że nie wie o co mi chodzi. Skończyło się na tym, że zaczęła na mnie wrzeszczeć, mam się wynieść, a sama zamknęła się w łazience :) Strasznie wrzeszczała, normalnie jak w szale, a ja powiedziałem, że nie będę z nią gadał jak krzyczy (w kłótniach jestem spokojny).
Jak dla mnie to lekkomyślność, nie pomyślała, że nie powinna tak wietrzyć (na dworze 7-8 stopni...). Na co ona oczywiście: że skąd mogła wiedzieć, żeby tak nie robić?! No kurczę, czy ja wymagam czegoś niemożliwego?
Z kim tu jest coś nie tak: ze mną, czy z nią? Bo już nie wiem... Niby taka prozaiczna rzecz, a skończyło się fochami. Czy ja jestem głupi, bo wymagam za dużo, czy ona ma problem...
PS Nie, nie mamy po 15 lat. Jesteśmy razem już ponad 3 lata i zaręczeni od 2 miesięcy, mieszkamy razem.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz

Kto zachował się nie tak?

  • #niebieskipasek 17.0% (9)
  • #rózowypasek 83.0% (44)

Oddanych głosów: 53

  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: z tego co napisałeś, to oboje powinniście wyluzować. Po 1 jak wróciłeś, to mogłeś od razu pozamykać okna i wskoczyć z herbatką pod koc, a po 2 ona nie powinna się na Ciebie wydzierać i zrobić Ci w/w herbatkę i dać jeszcze jakiś rutinoscorbin. Więcej luzu, więcej rozmów, a będzie mniej stresów i kłótni.