Wpis z mikrobloga

  • 1
@memento_mori musiala nastąpić pacyfikacja, poziom szału osiągnął maksimum, wlazł w kanapę i musiałam rozpruć podszewkę bo zaczął tak żałośnie miauczeć jakby utknął tam NA ZAWSZE. Jak się jednak okazało, miał inne wyjście. Spętałam go więc kołdrą i obezwładniłam przytulankami, chyba zadziałało bo śpi dzieciak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@zupacebulowa
@Dusza_Jest_Chaosem

U mnie było tak pół na pół. Pierwszy adoptowany kotek miał 5 miesiecy, od razu czuła się jak w domu, po 2h na chałupie juz spała na kolanach :p

Druga kotka jak była adoptowana to miala 5 lat- w schronisku byla pol roku, nic nie wiedziano o jej historii wcześniejszej. Pierwsze 4 dni bardzo się bała i siedziala caly czas pod fotelem w kącie. W nocy jak wszyscy spali wychodzila zeby pochrupac jedzenie. 5 dnia jak gdyby nigdy nic wyszla i zaczęła wskakiwac na kolana i domagać się
Shyvana - @zupacebulowa 
@DuszaJestChaosem 

U mnie było tak pół na pół. Pierwszy ado...

źródło: comment_ts1Garrx1jqNCsy9jeJV2OTjwWYK0CdT.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz