Wpis z mikrobloga

@piwniczak: zastanawia mnie to, że ostatnio najbardziej plusowanym komentarzem u faceta pod wpisem "czego nienawidzę musieć robić w związku z moją płcią" było o chorym przymusie rywalizacji i kulcie siły wśród mężczyzn
z (między innymi) którym to walczą feministki i uczą wychowywać synów na mężczyzn, którzy nie obawiają się okazywania swoich uczuć i dopuszczających, że również mogą mieć słabe chwile

  • Odpowiedz
z (między innymi) którym to walczą feministki i uczą wychowywać synów na mężczyzn, którzy nie obawiają się okazywania swoich uczuć i dopuszczających, że również mogą mieć słabe chwile


@libmor: Citation needed
  • Odpowiedz
@libmor: Niestety pod sztandar feministek przygalopowało stado nierozgarniętych bab które bardziej szkodzą ruchom feministycznym niż pomagają. Bo nawet jeśli robią niszowe akcje np. szczucie cycem w metrze to wcale nie wpływa pozytywnie na wizerunek ruchów feministycznych. Bo takie akcje są bardzo medialne. A poważne postulaty zostają zepchnięte na dalszy plan.
  • Odpowiedz
@r2d2_tiriri: Ale tak jest w każdej większej grupie społecznej, w każdym ruchu. Wszędzie masz przypadki sfrustrowanych ludzi chcących tylko wylać swój jad i nienawiść, byleby zrzucić na kogoś winę i go zaszczuć. I oczywiście, że tacy krzyczą najgłośniej.
Nadal nie zmienia to zdefiniowanych założeń feminizmu - i jeśli ktoś robi sobie przykrywkę z danej idei tylko po to, by "usprawiedliwić" swoją frustrację i nienawiść nie niosąc ze sobą żadnej treści powiązanej
  • Odpowiedz
@libmor: Niestety to, że my sobie zdajemy sprawę z tego że takie osoby nie są dobrym przykładem jeszcze nic nie zmienia. Należy działać tzn edukować, nawet na portalu ze śmiesznymi obrazkami :) I teraz część edukacyjna.

Możemy przytoczyć przykład Francji, gdzie Polacy są postrzegani jako niewykształceni debile którzy nie potrafią nic zrobić i tylko ciągną kasę od naiwnych Francuzów. My wiemy, że to zdecydowanie mniejsza cześć Polonii we Francji, więc kiedy
  • Odpowiedz
@r2d2_tiriri: Byłoby idealnie, gdyby logika i kulturalna dyskusja miała większą siłę przebicia niż agresja i nienawiść, ale niestety tak nie jest, bo agresja jest łatwiejsza i dosadniejsza. Feministki jak najbardziej rzeczowo dyskutują, są grupy, odbywają się spotkania, konferencje, pisane są książki.
Ale nigdy nie uda się - jak napisałeś - "nakryć kapeluszami" tych fałszywych merytoryczną dyskusją, bo najgłośniejsza jest zawsze sensacja, skandal.
Przykro się patrzy jak lata rozwoju dyskursu feministycznego są
  • Odpowiedz
zastanawia mnie to, że ostatnio najbardziej plusowanym komentarzem u faceta pod wpisem "czego nienawidzę musieć robić w związku z moją płcią" było o chorym przymusie rywalizacji i kulcie siły wśród mężczyzn

z (między innymi) którym to walczą feministki i uczą wychowywać synów na mężczyzn, którzy nie obawiają się okazywania swoich uczuć i dopuszczających, że również mogą mieć słabe chwile


@libmor: Ahhh, taki blad logiczny. Za przymus rywalizacji i kult sily odpowiadaja
  • Odpowiedz