Zacznijmy od tego, że mam 30 lat i od ponad 5 lat mam różowego, z którym zapewne wezmę ślub.
Mam w pracy koleżankę. Nie jest ona żadną pięknością, ani wyzywającą suczą, na widok której wszyscy się ślinią. Zwykła, cicha, spokojna, sympatyczna, delikatna niska blondyneczka. Ubiera się w 99% przypadków w spodnie + t-shirt + bluzę, więc swoim strojem też raczej nie prowokuje. Można powiedzieć, że taka szara myszka. Nie ma między nami żadnych podtekstów i dwuznaczności - ot, zwykła koleżeńska relacja. W dodatku jest świeżo upieczoną żoną i matką, więc tym bardziej nie mam tam czego szukać. A mimo to po prostu zwariowałem na jej punkcie. Jej uśmiech, spojrzenie, zapach i ta delikatna buźka doprowadzają mnie do desperacji. Nie bez znaczenia jest też to, że pomimo noszenia t-shirtów, dobrze widać na nich kształt jej skowyrnych piersi ( ͡°͜ʖ͡°) nie za małe, nie za duże, jędrne jak jabłuszka. Staram z tym walczyć, bo wiem, że to wszystko nie ma sensu, ale dzisiaj miałem sen z nią w roli głównej, który dał mi feelsy, które mnie rozpieprzają. Niby do niczego w tym śnie nie doszło - wyszliśmy razem z pracy w środku dnia, na chwilę do sklepu po coś do jedzenia, a skończyło się na tym, że krążyliśmy po mieście aż w końcu wylądowaliśmy u niej w domu, gdzie jej mąż nas pożegnał i zostaliśmy sami. Nic tam nie zaszło, nawet się nie całowaliśmy ani nie przytulaliśmy, niby zwykła sympatyczna rozmowa, ale atmosfera była napięta jak plandeka od żuka i tylko kwestią czasu było kiedy padniemy sobie w ramiona. Po obudzeniu się po prostu chciałem rzucić wszystko i być z nią.
@naughty_soul: mam 34 lata, od 5 lat jestem w szczęśliwym związku. Całą moją miłość, całe zaangażowanie i wolny czas poświęcam jednemu mężczyźnie, którego świadomie wybrałam i z którym zamierzam spędzić całe życie. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, że nie oglądam się za innymi na ulicy. Za stara jestem na jakieś zauroczenia nastolatki :-)
@InsaneMaiden: no gratuluję;)...ale to trzeba się od razu oglądać? Będąc w związku wszystkie atrakcyjne osoby znikają? ( ͡º͜ʖ͡º) przecież nie mówię o wzdychaniu do kogoś, o samym fakcie, że ktoś inny może być przystojny. To przecież żadna zbrodnia
@naughty_soul: to nie jest tak, że sama siebie okłamuję czy coś. Naprawdę nie spodobał mi się jeszcze żaden facet odkąd jestem z moim niebieskim na tyle, by się obejrzeć za nim na ulicy :-)
AnalnyRozbójnik: Pewien, że trochę Cię rozumiem. Byłem kilkanaście lat temu w podobnej sytuacji. Pracowałem wtedy w korpo w niedużym oddziale. Przyjęli wtedy dwie nowe osoby jakiegoś kolesia i moją przyszłą kochankę. Oboje byliśmy wtedy w jakichś tam związkach. Wszystko zaczęło się niewinnie od kompletów przy kawie. Potem zaczęliśmy otwarcie rozmawiać o seksie. Strasznie mnie to podniecało, specjalnie zaczęliśmy wybierać drugą zmianę na której byliśmy w firmie tylko w trójkę. Całość trwała
@blondeblossom: To jest wprost fascynujące jakby facet napisał taki post to nikt by się go nie czepiał a tutaj są oburzeni bo kobieta opisała zdradę psychiczną ze strony mężczyzny
BogataKaryna: Sytuacja jak sytuacja, na 99% to jakieś bzdury tylko w twojej głowie (jesteś facet, więc nie #!$%@? o sercu, bo do zakochania jeszcze długa droga - jesteś na etapie ledwie jakiegoś stulejarskiego zauroczenia od którego do zbudowania jakiegokolwiek związku jest dłuższa droga niż u małoletniego stulejarza), chyba każdy coś takiego musi przejść (jak już pisano różowe nie zrozumieją, że w samczych umysłach pojawiają się takie pomysły, nawet jeśli to totalne urojenia), a tutaj do tego jakieś głupie instynkty (pewnie masz potrzebę chronić tą słabszą istotę... i inne takie pierdy).
Jedyną głupotą tutaj jest to, że nadajesz temu wszystkiemu większe znaczenie niż ma (prawie połowa twojego wpisu to opis, kuwwa, jedynie snu!
Ps. Nie, nie trzep pod ten temat, z takim zaangażowaniem w urojenia może to przynieść odwrotny skutek niż przedmówcy się spodziewają.
nigdy będąc w związku nie podobał mi się inny facet niż mój.
@InsaneMaiden: a jeśli to nie tajemnica ile już tych związków miałaś? Ma to znaczenie ponieważ faceci i kobiety zupełnie inaczej patrzą na związki. Możemy sobie mówić różne rzeczy ale prawda jest taka że #!$%@? się i żyjemy inaczej (kobiety i mężczyźni). Faceci ciągle łowią, kobiety złowią raz i trzymają. Taka jest prawda czy się nam to podoba czy
Trochę śmieszne jest wasze rozumowanie, facet jeszcze niczego nie zrobił, ba nawet ma lekkiego kaca moralnego. Prawda jest taka, że w długich związkach takie rzeczy się dzieją i mądrzy ludzie, którzy potrafią takie uczucia gasić w zarodku, czy jakoś tam radzić w inny sposób. Z tego co piszecie, wynika, że łatwo potrafiłybyście pomylić takie zauroczenie z prawdziwym uczuciem.
@ultraknur: takie rzeczy się dusi w zarodku. Chyba, że ktoś jest fanem bujania w obłokach, zauroczeń i skoków w bok. Nie ma co się oszukiwać jesteśmy tylko ludźmi, a tego typu uczucia są niczym kropla, która drąży skałę i malutkie górskie strumyczki, które zamieniają się w rwące potoki i zalewają miasta.
@ultraknur tak jak powyżej napisała insejn, skoro masz stałą partnerkę, wiesz, że chcesz z nią spędzić życie, to duś te uczucia w zarodku. Myślę, że to nie jest fajne uczucie, kiedy ktoś, kogo kochasz, ufasz, popada w zauroczenie w innej osobie, myśli o seksie z nią i ogólnie wspólnym życiu. Takie chore myśli można powstrzymać. Nie musisz o tym myśleć. Fakt, myślisz dobrowolnie, ale kiedy łapiesz się na tym, że myślisz
@ultraknur a, no i pytanie. Gdybyś zauważył, że twojej partnerce podoba się kolega z pracy, często przegląda jego profil, ale przed tobą udaje, że nic się nie dzieje. Jakbyś się czuł?
@Kaplanka: LOL co to za pytanie, byłoby mi przykro, jak każdemu. MOŻĘ nawet już takie zauroczenie zdążyła przejść, ciągle jesteśmy razem zatem jest ok. Podkreślam tylko, że do niektórych osób po prostu nas coś przyciąga, nie można wybrać ot tak, kogo lubimy a kogo nie.
@InsaneMaiden: No ja to wiem. Zwróciłem tylko uwagę jak bardzo zero-jedynkowe są wasze posty. Na wykopie albo się kocha albo nienawidzi, nie ma
@ultraknur: nie może być inaczej niż zero-jedynkowo. Mamy tak niesamowicie zepsutą rzeczywistość związkowo-uczuciową, że nie da się inaczej. Nawet jeśli Ty będziesz miał najczystsze intencje zapraszając koleżankę na herbatę, to ona może takich nie mieć. Będzie Ci wierciła "dziurę w brzuchu", aż w pewnym momencie zaczniesz mieć wątpliwości co do swojej partnerki. Włączą Ci się w głowie jakieś dziwne projekcje i przez głupstwo i "herbatę" stracisz coś bardzo cennego. Jeśli
#przegryw sylwetka 20 letniego chuopa pijaka z powiatowego. Morda brzydka od urodzenia, bęben #!$%@? od nałogowego chlania browarów, łapa nabita od walenia konia i boazeria zestarzała od PRLu ( ͡°͜ʖ͡°)
Ech, stary chłop a głupi...
Zacznijmy od tego, że mam 30 lat i od ponad 5 lat mam różowego, z którym zapewne wezmę ślub.
Mam w pracy koleżankę. Nie jest ona żadną pięknością, ani wyzywającą suczą, na widok której wszyscy się ślinią. Zwykła, cicha, spokojna, sympatyczna, delikatna niska blondyneczka. Ubiera się w 99% przypadków w spodnie + t-shirt + bluzę, więc swoim strojem też raczej nie prowokuje. Można powiedzieć, że taka szara myszka.
Nie ma między nami żadnych podtekstów i dwuznaczności - ot, zwykła koleżeńska relacja. W dodatku jest świeżo upieczoną żoną i matką, więc tym bardziej nie mam tam czego szukać.
A mimo to po prostu zwariowałem na jej punkcie. Jej uśmiech, spojrzenie, zapach i ta delikatna buźka doprowadzają mnie do desperacji. Nie bez znaczenia jest też to, że pomimo noszenia t-shirtów, dobrze widać na nich kształt jej skowyrnych piersi ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie za małe, nie za duże, jędrne jak jabłuszka.
Staram z tym walczyć, bo wiem, że to wszystko nie ma sensu, ale dzisiaj miałem sen z nią w roli głównej, który dał mi feelsy, które mnie rozpieprzają.
Niby do niczego w tym śnie nie doszło - wyszliśmy razem z pracy w środku dnia, na chwilę do sklepu po coś do jedzenia, a skończyło się na tym, że krążyliśmy po mieście aż w końcu wylądowaliśmy u niej w domu, gdzie jej mąż nas pożegnał i zostaliśmy sami. Nic tam nie zaszło, nawet się nie całowaliśmy ani nie przytulaliśmy, niby zwykła sympatyczna rozmowa, ale atmosfera była napięta jak plandeka od żuka i tylko kwestią czasu było kiedy padniemy sobie w ramiona. Po obudzeniu się po prostu chciałem rzucić wszystko i być z nią.
Serce, ty #!$%@?.
#anonimowemirkowyznania #zwiazki #feels #rozowepaski #niebieskiepaski #gorzkiezale ##!$%@?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
@naughty_soul: mam 34 lata, od 5 lat jestem w szczęśliwym związku. Całą moją miłość, całe zaangażowanie i wolny czas poświęcam jednemu mężczyźnie, którego świadomie wybrałam i z którym zamierzam spędzić całe życie. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, że nie oglądam się za innymi na ulicy. Za stara jestem na jakieś zauroczenia nastolatki :-)
@AnonimoweMirkoWyznania: szkoda, że nie z powodu miłości do swojej kobiety nie chcesz zdradzać.
w trójkę. Całość trwała
Jedyną głupotą tutaj jest to, że nadajesz temu wszystkiemu większe znaczenie niż ma (prawie połowa twojego wpisu to opis, kuwwa, jedynie snu!
Ps. Nie, nie trzep pod ten temat, z takim zaangażowaniem w urojenia może to przynieść odwrotny skutek niż przedmówcy się spodziewają.
@InsaneMaiden: a jeśli to nie tajemnica ile już tych związków miałaś? Ma to znaczenie ponieważ faceci i kobiety zupełnie inaczej patrzą na związki. Możemy sobie mówić różne rzeczy ale prawda jest taka że #!$%@? się i żyjemy inaczej (kobiety i mężczyźni). Faceci ciągle łowią, kobiety złowią raz i trzymają. Taka jest prawda czy się nam to podoba czy
Trochę śmieszne jest wasze rozumowanie, facet jeszcze niczego nie zrobił, ba nawet ma lekkiego kaca moralnego.
Prawda jest taka, że w długich związkach takie rzeczy się dzieją i mądrzy ludzie, którzy potrafią takie uczucia gasić w zarodku, czy jakoś tam radzić w inny sposób. Z tego co piszecie, wynika, że łatwo potrafiłybyście pomylić takie zauroczenie z prawdziwym uczuciem.
Rozumiem, że gdyby spodobałby się
Myślę, że to nie jest fajne uczucie, kiedy ktoś, kogo kochasz, ufasz, popada w zauroczenie w innej osobie, myśli o seksie z nią i ogólnie wspólnym życiu. Takie chore myśli można powstrzymać. Nie musisz o tym myśleć. Fakt, myślisz dobrowolnie, ale kiedy łapiesz się na tym, że myślisz
@InsaneMaiden: No ja to wiem. Zwróciłem tylko uwagę jak bardzo zero-jedynkowe są wasze posty. Na wykopie albo się kocha albo nienawidzi, nie ma
Jeśli