Wpis z mikrobloga

Kolega z pracy w UK (Anglik) swoje urodziny zawsze organizowal w lokalnym pubie. W tym roku powiedzialem mu, a wez zrob cos innego, bilety po 30 funtow, dobry hotel po 50 za noc, zaszalej, wez ziomkow i polec do Polski. Klasycznie Krakow. Dla Jima to jak wyprawa do Afryki. Dla niego cywilizowana Europa konczy sie na Berlinie. Dalej juz tylko lasy, oranie koniem z plugiem i biale niedzwiedzie na ulicach. Pomysl sie przyjal. Wracaja za 4 dni. I pierwsze wyznania: Nie ogarniam, czemu tylu Polakow emigruje do UK. Myslalem, ze z biedy. A w Krakowie takie korki, ze w Anglii nie uswiadczysz. W korku stoi fura za fura, a kazda warta 3 lata pracy tutaj. Hotel z bajki, personel plynnie po angielsku, ludzie na recepcji nie mieli nawet problemu z jego wiejskim akcentem z poludniowego-zachodu (a bywa, ze ludzie w Szkocji kaza mu mowic wolniej, bo #!$%@? rozumieja i vice versa). Na ulicach mnostwo knajp, ludzie zajebiscie ubrani (Angole w swoich lachmanach sie chowaja), laski pachnace perfumami a nie mydlem w plynie, ceny zajebiste, pelno tych zoltych sklepow (Biedra), skrzynke browarow da sie kupic za godzine pracy, wypieki z piekarni naprzeciwko hotelu do teraz mu w brzuchu burcza, bo Hovisem da sie tylko golebie karmic, zajebista pizza kilka ulic za Rynkiem. Zamowili gdzies kawe, podali im po turecku z 4 lyzek i pol kilo cukru. Mieli odjazd jak po 7 red bullach. Poza tym - ulice czyste (w UK syf i smieci), sami biali ludzie na ulicach, co bylo szokiem, jezyk smieszny, ale sympatyczny - szzzzzz, czzzzzz, sluchali jak dobrej muzyki. Generalnie zachwyceni i wyjazd zycia. Wiec chyba Polska nie jest taka zla.
  • 344
@kzrr: To s ą trudne porównania. Bo co z tego, że nominalnie Niemiec zarabia założmy te 3k netto EUR a odpowiadający mu Polak te 4.100 skoro Niemiec nie weźmie ze sobą całej pensji bo musi sporo więcej niż Polak wydać u siebie na fryzjera, dentystę, rachunki itd. Żeby oddać to o czym piszę podam przykład - Polak będzie mógł wziąc po wszystkich opłatach ze sobą na wakacje 2000 pln a niemiec
@Shatter: Niemiec pracujący za najniższą to biedak, tak samo jak Polak, tylko że Polak za wynajem mieszkania zapłaci dużo mniej od Niemca, a wielu ludzi mieszka we własnościowych odziedziczonych po rodziacach czy dziadkach, co na zachodzie jest bardzo rzadkim zjawiskiem. Zobacz sobie ceny wynajmu mieszkań w Dortmundzie lub Kolonii i zobaczysz, że zmartwieniem takiego Niemca nie jest jaką kupić konsolę, tylko co będzie żarł :D Naszą przewagą są dużo niższe koszty
@Sabarolus: Napisz proszę raz jeszcze co masz na myśli bo nic z tego nie idzie zrozumieć.
Dalej nie kumasz ? Polak zarabia 1500 pln i Niemiec 1500 euro, u nas tygodniowa wycieczka na majorkę kosztuje 2000 pln a w Niemczech 500 euro. Widzisz teraz tą różnicę ?

@G433N: No bo to proste jest, wystarczy czasem pójśc do zwykłego marketu obojetnie w którym kraju, nie muszą to być koniecznie Niemcy, nie
@kzrr: Czy znasz pojęcie siły nabywczej pieniądza? wydatek 500 EUR przy pensji 1500 EUR nie będzie dla Niemca tym samym co wydatek 500 pln dla Polaka zarabiającego 1500 pln. Siła nabywcza jest jedynie trochę ponad dwukrotnie wyższa niż Polaka mimo 4-krotnie wyższych zarobków w wymiarze nominalnym. Dlatego oczywistym jest, że Niemca stać na więcej, ale nie jest to na tyle więcej co niektóre wykopki chciałyby wmówić.
@profumo: Zawsze mnie bawi mówienie, że w Polsce nie ma biedy, bo drogie samochody na ulicach czy pod galeriami, gdy średni wiek auta z ubezpieczeniem OC to 14 lat.

Wystarczy porównać ile nowych samochodów rocznie kupują zagranicą, a ile u nas.

Oczywiście, że dla Anglika w Polsce jest dobrze. To tak jakby Polak pojechał na Ukrainę i dziwił się, że tyle emigruje, bo przecież tanio.

Najlepiej wyrabiać opinię o danym kraju
@laczka: ja jestem w UK od ponad 7 miesięcy, wiele dobrego się nasłuchałem, miałem dobre życie w Polsce. Wyjechałem i spróbowałem, syf kiła i mogliśmy - to nie dla mnie, dokładnie 18 grudnia wracam do Polski. Wiesz kto tak zachwala UK i mówi jak tu dobrze? Ludzie, którzy mieli naprawdę bardzo ciężko w Polsce (brak pracy, możliwości, perspektyw), bo jednak w UK jest łatwiej o podstawy życia jednak nie wyobrażam sobie