Wpis z mikrobloga

Mirki w życiu rodzice zawsze starali się mi pomagać jak tylko mogli za co im zawsze dziękuję i pomagam jak tylko potrafię. Dzisiaj nie jestem w stanie sam tego zrobić więc proszę was o pomoc. Chodzi o to, że rodzice wystartowali jakieś 2 lata temu z firmą w branży #cnc dokładnie to toczenie a z czasem doszło frezowanie. Biznes jak to na początku musiał się rozkręcić. Zlecenia się pojawiały i jakoś praca szła. W chwili obecnej zakłady które z nimi współpracowały nie mają elementów, które by mogli zlecać firmie zewnętrznej, co oznacza brak pracy dla przedsiębiorstwa rodziców. Teraz pytanie jak możecie mi pomóc? Już szybko mówię. Jeśli znasz jakiś zakład który potrzebuje współpracy z firmą która zajmuje się obróbka skrawaniem to daj znać. Może jakiś Mirek szuka podwykonawcy. Jeśli nie znasz nikogo takiego to daj po prostu plusa, dzięki czemu większą liczba osób go zauważy. Wszystkim plusujacym z góry dziękuję. Ewentualnie jak dzięki komuś dojdzie do współpracy to wyślę mu dobre Whisky w zamian za pomoc. A jeszcze region w którym działamy to #podkarpacie ale również pracowaliśmy dla firm z #malopolska #swietokrzyskie
  • 91
  • Odpowiedz
@miud: Czyli, de facto, ciezko mowic o wykonaniu czegos z dokladnoscia w klasie F. F/f mowi tutaj tylko i wylacznie o polozeniu pola tolerancji wzgledem nominalu, a odchylka moze wynosci od "#!$%@?ło" do "#!$%@?żo" :) tak żeby uściślić dla potomnych.
  • Odpowiedz
Właśnie ostatnio namawiam rodziców na zlecenie wykonania strony internetowej i rozumiem też jak ważne jest jest wypozycjonowanie.


@CienkaPlamaNaAsfalcie00: Pozycjonowaniem będziesz się martwić później, na początek niech w ogóle będzie jakaś strona-wizytówka-portfolio, żeby było co pokazać, gdy ktoś pyta. Sam widzisz, jak topornie Ci idzie podawanie konkretów. ;)
  • Odpowiedz
@Sniezny_Koczkodan: Na pewno tak właśnie było :D. Na 100% w pewien poniedziałek, wszyscy zleceniodawcy wstali z łóżek i pomyśleli - "A walić to w dupę! Nie chcemy więcej tych złączek/innych klamotów!".
Interes założony w 2015 roku i właściciele "nie wieżą" w siłę internetu. Oferty na maszyny pewnie dostawali gołębiami pocztowymi a odpisywali błyskając lusterkiem.
Brzmi raczej jak typowy biznes działający w oparciu o znajomości i to co poszło pod stołem
  • Odpowiedz
@miud: Moim zamiarem nie bylo byc zlosliwym, tylko uscislic dla ludzi ktorzy nie maja z tym nic wspolnego, coby potem herezji nie glosili :D
  • Odpowiedz