Aktywne Wpisy
Djuk94 +92
Dlaczego ostatnio tak wszyscy eksperci nawołują, że będzie wojna, podczas gdy Rosja ma jak na razie problem z zajmowaniem miast na Ukrainie? Widzę, że ten sam spektakl, co z ekspertami od AI, którzy rok temu nawoływali, że za pół roku, a może nawet w ciągu paru miesięcy czeka nas wielki przełom, świat nie do poznania! I ugasło. Nie sądzę, że wojna z Rosją nam grozi w tym dziesięcioleciu po tym, co pokazują
kantek007 +93
Polacy najwieksi niewolnicy #praca
Jest jakiś sposób aby zmusić sąsiada do naprawy swojego odpływu w wannie.
Od 3 tygodni zalał mnie już 4 raz.
Zawsze powtarza, że coś z tym zrobi, ale raczej nie robi nic.
Wypuścił mnie raz do mieszkania i widzę gdzie jest problem.
Jest to odpływ wanny - stara kratka, która nie odbiera dobrze wody, woda wylewa się poza kratkę i wcieka w betonowe (bo po co za wanną robić hydroizolację) łączenie podłogi ze ścianą. Wannę ma zabudowana kafelkami, tak, że on sam problemu nie widzi (przez okienko rewizyjne mu do łazienki nie wycieka) a cały nadmiar nieodebranej wody przesącza się do mnie przez łączenie ściany z sufitem.
Podejrzewam, że nie chce tego zrobić, bo musiał by wymienić całą kratkę na już nowy szczelny odpływ = wysokie koszta:
- wymiana starej wanny (w tej ma po prostu dziurę która wcieka do kratki ściekowej pamiętającej lata 60
- koszt zabudowy
- robota hydraulika
Próbowałem przez spółdzielnię, niestety poza pismami nic nie zrobią, bo problem w lokalu (podesłali swojego hydraulika który potwierdził moje ustalenia)
Szkód w moim lokalu nie ma poza wodą na podłodze i zacieków na glazurze ściany. Szczęście w nieszczęściu że, akurat w tym miejscu mam konstrukcję zabudowy rury junkersa wykonaną z takich białych paneli pcv (aby do rury miał dostęp kominiarz) i aby można było to rozebrać. Więc totalnie nic nie jest uszkodzone aby wymagało ruszenia mojej ubezpieczlani (może ich ludzie skutecznie by dziadka zmobilizowały regresem $)
Mogę tylko chodzić i go opierdzielać, zamontowałem już sobie czujnik wody który mi piszczy jak znów leci woda).
Dostaje więc sms albo słyszę piszcałkę i zawsze ze stresem wracam do domu....
Koleś ma 70+ i raczej już z takich ciężko kapującuch więc bardziej agresywnie nie mogę go naciskać, bo to i tak nic nie da, do jego rodziny nie mam kontaktu...
Jakieś pomysły, co to robić aby rozwiązać sytuację?
Na szczęście udało mi się ustalić, że to mieszkanie komunalne. Napisałem do zarządcy budynków komunalnych pismo (w sumie to oni są właścicielem lokalu) ale od tygodnia nic....
Dzisiaj dziadek znów się mył i znów to samo.
Jakieś rady, ktoś się zmagał z podobnym problemem?
2. poczekaj na kolejne zalanie mieszkania.
3. zgłoś szkodę do ubezpieczyciela. Wskaż sprawcę.
mam ubezpieczone, przyślą rzeczoznawce i co im pokaże, mokrą glazurę która robi się sucha po przetarciu ścierką?
Czytałeś ten fragment:
Papier toaletowy wsadzony w miejsce w którym najbardziej cieknie (nasiąka i aktywuje czujkę).
Woda sączy się po ścianie (cegła), napotyka profil, kapie mi z konstrukcji zabudowy.
Dolny element zabudowy zrobiłem jak konstrukcja sufitów z termatexu (tak jak w biurach te sufity podwieszane na stażu) użyłem jednak paneli pcv. Dzięki temu nie niszczy się to przy otwieraniu (kominiarz odwiedza mnie co roku i sprawdza rurę i
Ewentualnie, jeśli to jest starszy
Jako, że moim podejżeniem była wentylacja to napisałem do administracji. Przyszedł gość, obejżał plamy. Poszdł na góre. Wrócił i mi mówi coś w stylu: mieszkanie totalne zalane, trzeba wiedziec na co patrzeć - gość chyba przewiercił rurę od ogrzewania i ma całą podłogę do suszenia.
No to zrobiłęm zdjęcia plam
On w wannie nie ma nawet kolanka jak na tym zdjęciu, tylko dziurę.
W tej dziurze kratki w podłodze jest taki syfon jak kolanko (wszytko oczywiście żeliwne).
Jak leje wodę to syfon nie odbiera, woda wylewa pod wannę i wcieka w ścianę.
Za swoje $ tego nie będę robił bo