Wpis z mikrobloga

Marzy mi się aby na każdym rogu stały takie budki z wielkimi garami, w których gotowany byłby bigos a jego zapach roznosił się zachęcająco dookoła po ulicy.

I aby można było podejść czy to rano, kiedy chłodno czy w nocy i zjeść taką miskę gorącego bigosu.

Niby ten sam, ale każdy byłby trochę inny w smaku.

Może ktoś nawet opracowałby recepturę zamknięcia bigosu w tortilli coby można wziąść na wynos.