Wpis z mikrobloga

Fotografowałem event.

Umowa z profesjonalną firmą, zresztą stałym klientem od lat dla nich fotografuję różne wydarzenia, zawsze obie strony były zadowolone. Ten razem oni byli pośrednikiem wydarzenia, o czy ja dowiedziałem się po fakcie, jak zaczęły się schody.

Klient, czyli jedno z naszych kochanych ministerstw postanowił zrobić konferencję. Zamówił więc usługę w jednej z agencji PR. Agencja ta wynajęła "agencję kreatywną", agencja kreatywna wynajęła agencję od eventów. Agencja od eventów wynajęła firmę z którą współpracuję i ta firma zatrudniła mnie.

Firmie która mnie zatrudniła bardzo zależy na kliencie końcowym, jest zależna od pośredników i dostałem prośbę od szefa by słuchać uwag pośredników, których liczba jest dla mnie porażająca.

Standardowo zdjęcia wykonałem, obrobiłem. W umowie miałem zapisane, że mam na to 7 dni, ale już po 2 dniach dostałem od mojej firmy, że klient domaga się pilnego przekazania zdjęć, na "już". Problemu nie było, bo już je miałem gotowe, więc oddałem. O tym kto jest klientem końcowym wiedziałem, nie wiedziałem jeszcze o pośrednikach.

Przyszło polecenie poprawy zdjęć, gdzie pomysł kogoś tam by by "odwrócić osoby stojące w tle tyłem na zdjęciu, tak by było widać ich twarz". Całkiem serio. Awykonalne. Kolejny pomysły były już do zrobienia, więc je zrobiłem, czyli poprawić jasność/kontrast i uciąć niepotrzebną pustą przestrzeń.

Po poprawkach okazało się, że to był pomysł jednej z agencji pośredniczącej. Innej się to nie spodobało i kazała przesłać jeszcze inną wersję obrobionych zdjęć. Wszystko na "już", 150 wybranych fotografii do obrobienia w godzinę, bo to "pilne". (no bo każdy z pośredników chce się "swoimi" zdjęciami chwalić na FB...)
Poprawki wysłałem, ale też odpisałem w skrócie pisząc tu, że albo dobrze, albo szybko. Polecenie poprawek przychodziły sprzeczne i niemożliwe do realizacji. Jest fotografia osoby. Klient końcowy nie chciał by było widoczne żle wydrukowane logo w dole sceny. Ale pośredniczące agencje chciały mieć pełne postacie, bez wykadrowania. Tak źle i tak niedobrze. I każdy pośrednik jest najważniejszy, a wersja zdjęć może być tylko jedna wg polecenia. Sprzeczne żądania, a winny fotograf.

Przy okazji żądań pośredników dostawałem (też bardzo profesjonalne...) korespondencję emailową wysyłaną między klientem/pośrednikami (nie kasowano emali w ciągu korespondencji przesyłanej do mnie). O ile sam klient początkowo był ze zdjęć zadowolony, o tyle pośrednicy już nie. W miarę żądań poprawek zdjęć przez pośredników i klient końcowy przestał być zadowolony.

Finalnie do mnie dotarły takie zarzuty, przesyłane pomiędzy pośrednikami. I tak dowiedziałem się o sobie:
- "fotograf nie ma zdywersyfikowanej strategii kompleksowego prowadzenia zdjęć, to jest rzeczą niebywale niepojętą"
(co to wogóle znaczny, jeśli coś znaczy?)
- "To jest po prostu przerażające, jak tacy ludzie mogą istnieć na świecie" (!)

Finalnie do mnie trafiło żądanie jednej z agencji o przesłaniem im rawów. Odmówiłem. Po co im rawy? Bo do obróbki moich zdjęć jedna z agencji postanowiła zatrudnić specjalistę od... DTP.

Teraz trwa sytuacyjny pat. Ja nie wiem co dalej, szef firmy która mnie zatrudniła też nie wie i też ma z tym problem, bo nie rozumie dlaczego moje zdjęcia się podobają i ma wrażenie, że sprawa ma jakieś inne podłoże, ale nie wiadomo ocb. Ja też już nie wiem co z tym dalej robić.

----------
Historia nie moja, pochodzi z jednej z grup foto na FB.
#fotografia #coolstory #takbylo Dobry materiał na #pasta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 12
  • Odpowiedz
@JezelyPanPozwoly: życie pisze najlepsze pasty. wołaj po wszystkim.

nie wiem jaką Twoja zaprzyjaźniona firma miała z nimi umowę. metody są dwie:
- kulturalna: swoje zrobiłeś, więcej poprawek nie będzie do momentu zapłacenia za zlecenie i wyceny pozostałych zmian.
- mocno nieprofesjonalna: znając pośredników wysłać maila do firmy niemal najwyższej w tej hierarchi, że dwie firmy niżej urządzają sobie cyrk próbując się wykazać, przekazując sprzeczne komunikaty i wstrzymując proces akceptacji i zamknięcia
  • Odpowiedz
@JezelyPanPozwoly: tak ogólnie mimo, że nie Twoje to wyznacza się osobę decyzyjną jeśli chodzi o akceptacje zdjęć, projektów, wstaw cokolwiek i to wysyła się bezpośrednio do jej teamu, wprowadzają poprawki, które się da. Dwa telefony, 3 godziny pracy, akceptacja. FV, dziękuje.
  • Odpowiedz