Wpis z mikrobloga

Ostatnio był wpis o tym, jaki syf w fast foodach robią brytole. Dzisiaj prezentuję, jeszcze ciepłe, z pierwszej ręki, zdjęcia syfu jaki robią Chińczycy. Żeby dodać pikanterii Chińczycy oprócz robienia klasycznego, dodają coś od siebie. Czasami jest to przyniesienie jedzenia lub picia z innego miejsca. Czasami jest to zwykłe plucie na stół kawałkami kurczaka.
#chiny #maleduzechiny #chlew #roznicekulturowe #mcdonalds #fastfood
boguchstein - Ostatnio był wpis o tym, jaki syf w fast foodach robią brytole. Dzisiaj...

źródło: comment_qR1SerSdNBibKZukoMc4QtR21NtQjs3c.jpg

Pobierz
  • 59
  • Odpowiedz
@boguchstein: właśnie mnie to #!$%@?ło jak byłem w londynie pare lat temu, nikt #!$%@? po sobie nie sprząta w takim maku czy subwayu... jak my zjedlismy i normalnie wywalilismy smieci do kosza i tace odstawilismy to az nam pani podziekowala która po innych musiala ten syf sprzatac xD
  • Odpowiedz
@boguchstein Pracowałam jakiś czas w Macu i powiedzmy raz na dwie, trzy zmiany zdarzyła się taka sytuacja, że Polacy zostawili mega syf+ oczywiście są wyjątki u obcokrajowców (zwłaszcza studentów z Erasmusa i Cyganów, gdy robią ucztę w weekendy). Jestem przerażona tym, co się dzieje w UK i USA. A pracowałam w galerii handlowej, gdzie jest spory ruch. Wbrew temu, co powszechnie się mówi, nie jesteśmy aż takimi syfiarzami i brudasami, tak samo
  • Odpowiedz
@panna_aparatka: w Polsce rzadko widziałem salowych w Mc. Zwykle dziewczyny z za kas biegają. W UK to norma żeby było nawet kilku na sali. Ja uważam ze to dobrze. Jeśli ktoś zostawia syf to może nie wyglada to najlepiej ale z drugiej strony ktoś dzięki temu ma prace. Zawsze jest druga strona medalu. Jakby w Polsce robili większy syf w Mc to wymusiłoby to większa ilość obsługi. Już pomijając syf w
  • Odpowiedz
@blazej30: Każdy kraj na jakieś wady, mnie po tygodniu nawet Singapur zaczął #!$%@?ć, szczególnie gdy podchodzili do mnie naganiacze z Chińskich burdeli. Polska też nie jest państwem idealnym.
Jak narazie to po roku w Indonezji nadal widzę więcej plusów niż minusów tego miejsca.
  • Odpowiedz
@boguchstein: mnie to właśnie dziwiło na wyspach kanarysjkich i innych rejonach Hiszpanii, żrą w tym maku, #!$%@?ą wszystko na stole i wychodzą jak gdyby nigdy nic. A Polak taki jak ja czy moi znajomi kulturalnie wyrzuci wszystko do śmietnika i zostawi czysty stół po sobie.
  • Odpowiedz
ogolnie to standard w calej pd-wsch azji ;)


@PeaK: no nie wiem. W Tajlandii i Kambodży nie zauważyłem takiego zachowania (choć w Kambodży, przyznaję, byłem raptem kilka dni). Do białej gorączki doprowadzali mnie natomiast chińscy turyści. Drą te małe chińskie ryje jak #!$%@?, pchają się wszędzie jak #!$%@? i nie zwracają uwagi na innych, jakby nic, oprócz ich #!$%@? turystycznych wrażeń, nie istniało. Eeech...
  • Odpowiedz
  • 4
@metalowy_pasterz Chińczycy tak mają. Mają wysrane na wszystkich i wszystko. Jak Chińczyk chce się zatrzymać na środku schodów i sobie pogadać przez telefon, to tak zrobi. Wyjdzie ze sklepu i stanie w drzwiach. Na schodach idą dwie osoby z prawej, trzy z lewej wszyscy ryje w telefonach. Na chodniku się czuję jak na poligonie. Krążę, robię uniki, żeby iść w jakimś tempie. Chińczycy zwiedzają na chodniku. Cała szerokością, a za mną chodnikiem
  • Odpowiedz
@GreenFlem Podobnie brzmi jak metafora zbitej szyby. Gdyby ludzie zostawili syf, to raczej jeden salowy miałby więcej roboty (mówimy o Polsce), nie wyrobiwszy się ma problem z kierownikiem i dodatkowy stres. W ostateczności pracdawca musiałby zatrudnić dodatkowe osoby, więcej pensji to więcej wydatków, a żeby nie stracić przychodu, to podwyżka cen, część ludzi rezgnuje z kupna Big Maca po podwyżce. Ludzie nadal przeżywają fakt, że cheesburger kosztował 2 zł.

Nie cierpię rozumowania
  • Odpowiedz
@fan_comy: @boguchstein: Mieszkałem rok w bloku gdzie mieszkali Chińczycy, Japończycy i ludzie z iinnych krajów Dalekiego Wschodu. Oni mają coś #!$%@? pod kopułą, potrafią zapluć ściany, sufit i barierki na klatce schodowej.

No dosłownie wszystko, aż czasem rzygać mi się chciało jak przechodziłem korytarzem
  • Odpowiedz
@boguchstein: potwierdzam, tak jest. Ale są też zatrudnieni pracownicy do sprzątania tego syfu i założę się, że za 30s max od zrobienia zdjęcia było już posprzątane.

  • Odpowiedz
  • 0
@Kismeth po 2 minutach zjawiła się babka. Ma do ogarnięcia dwa piętra. W weekend jest największy sajgon, a pracownicy nie są przyzwyczajeni do tłumów. W środku tygodnia nic się nie dzieje, nie ma kolejek.
  • Odpowiedz
  • 2
@metalowy_pasterz wracam za jakiś czas. Starczy mi orientu na razie xd Do takich przybytków staram się chodzić nie częściej niż 2 razy w tygodniu. W Polsce bardzo rzadko jem fastfood. W Chinach trochę nie mam wyjścia, bo nie ma co jeść. Ciężko znaleźć coś zdrowego, smacznego i zarazem nieobleśnego.
  • Odpowiedz