Wpis z mikrobloga

Padł ostatnio w pracy na kawie temat życia pozagrobowego. Ja i kolega za bardzo nie wierzymy, więc mówimy, że będzie po prostu nic, dokładnie to samo, co było przed urodzeniem.

Na to wierzący kolega, że na samą myśl jakby miało tak być robi mu się słabo. Zaskoczyło mnie to tym bardziej, że jest typem osoby, która skupia się raczej na życiu przyziemnym.

Strasznie ciekawe doświadczenie. Byłem wręcz zafascynowany jego reakcją. Zazdroszczę trochę ludziom, którzy tak widzą świat. Ja już nie potrafię.

#przemyslenia #wiara #ateizm
  • 14
@yorrick ja sporadycznie gdy o tym pomyśle czuje takie wręcz fizyczne uczucie pustki, mając wrażenie, że jakbym się w nie zagłębił, to się zgubie xd dla mnie również śmierć jest naturalna, ale zdecydowanie zamiast spokoju "snu" jak to określasz, ja czuję w tym miejscu przerażenie.
@yorrick ja również nie bardzo wierzę w Boga jakim go przedstawiają religie, jestem bardziej agnostykiem i tak po cichu myślę że jest jakiś inny lvl którego nie rozumiemy. Te kilka gram które uchodzi z ciała po śmierci, gdzie się podziewa? Z fizyki wiemy że nic nie znika od tak, tylko zmienia formę, stan... Nie wiem, rozmyślam, świat jest dziwny, skąd się wziął? Wielki wybuch? No niby tak ale gdzieś jakiś początek musiał
ale jak do tej pory nikt nie zaproponował nic sensowniejszego niż tego, że raczej nie będzie :)

@yorrick jak to nikt nic nie zaproponował, a miliardy wierzących w różne formy życia po śmierci? Pamiętaj że tak jak nikt nie udowodnił że życie po śmierci istnieje tak samo nikt jeszcze tego nie obalił
@metrom: oczywiście, że nie obalił, dlatego napisałem wcześniej, że tego nie wykluczam.

Oczywiście nie znam wszystkich teorii życia po śmierci na świecie, ale z tych, które znam żadna mnie dotychczas nie przekonała :)