Wpis z mikrobloga

Jak już zapewne wszystkim wiadomo dzisiaj zginął generał Issam Zahreddine – jedna z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych postaci po stronie syryjskich sił rządowych. Zginął w wyniku eksplozji miny, w trakcie walk o leżącą na Eufracie wyspę Hawadżija Sakr, w Deir ez-Zor – mieście, które w dużej mierze dzięki niemu wytrzymało krwawe, 3 letnie oblężenie Państwa Islamskiego.

Issam Zahreddine wywodził się ze społeczności Druzów, zamieszkujących prowincję As-Suwajada na południu Syrii. W 2013 r. po śmierci generała Dżameha trafił w raz z dowodząoną przez siebię 104 brygadą powietrzno desantową Gwardii Republikańsiej, do atakowanego przez ISIS I rebeliantów Deir ez-Zor. To właśnie tam, na odpieraniu niezliczonych ofensyw Państwa Islamskiego na liczące ponad 100 tys mieszkńców miasto, spędzi kolejne 3 lata.

Generał słynął z tego, że praktycznie zawsze towarzyszył swoim żołnierzom na pierwszej lini frontu. Jedni powiedzą, że głupota inni, że inspirował swoich ludzi walcząc z nimi ramie w ramie przeciwko straszliwemu wrogowi. Generał wielokrotnie był ranny, a plotki o jego śmierci towarzyszyły praktycznie każdej ofensywie Pańśtwa Islamskiego. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w dużej mierze to dzięki niemu Deir ez-Zor wytrzymało przez ponad 3 lata, kilkadziesiąt ofensyw, jednocześnie będąc odcięte od reszty świata. Starczy przypomnieć ile to razy na wieść o rzekomej śmierci Zahreddina wróżono niechybny upadek miasta. Nic takiego jednak nie miało miejsca, a garnizon zdołał wyjść cało nawet z największych opresji i utrzymać się aż do 5 września 2017 kiedy to po ponad 3 latach, odsiecz zdołała się przebić przez pozycje islamistów do oblężonego miasta.

Ktoś zapyta po co tyle krzyku o jakiegoś generała z Syrii? Można powiedzieć, że Zahreddine stał się pewnym symbolem determinacji I walki przeciwko jednemu z okrutniejszych I straszniejszych wrogów współczesnych czasów I to pomimo znajdowania się w beznadziejnej sytuacji. To dzięki niemu I jego ludziom, liczące ponad 100 tys. mieszkańców, miasto zdołało przetrwać krwawe, 3 letnie oblężenie, które jednocześnie kosztowało życie tysiące bojowników ISIS.

Bez względu na popieraną stronę konfliktu każdy powinien docenić wkład Issama na rzecz walki z Państwem Islamskim - bo jak rzekł w 2013 r., "Dei ez-Zor nie upadnie" - i tak też słowa swego dotrzymał...
Chwała bohaterom!


#syria #bitwaodeirezzor
Pobierz 60groszyzawpis - Jak już zapewne wszystkim wiadomo dzisiaj zginął generał Issam Zahre...
źródło: comment_cgBCnEbsSkOa8kBmpPNUz7cZtSNJzvqg.jpg
  • 30
O co chodzi z tym jaraniem się tym konfliktem? Przepraszam że pytam, ale gorące i w ogóle poruszenie jakieś? Oni o walczyli o coś z nami polakami związanego? Pytam serio...
@ozim471:

Oni o walczyli o coś z nami polakami związanego? Pytam serio...


W dobie kryzysu imigracyjnego każde działanie stabilizujące tam sytuację jest nam na rękę, bo zmniejsza ilość uchodźców i moc pretekstu Makreli, że trzeba ich przyjmować.