Wpis z mikrobloga

Tata kupił w 1998r kamerę Sony, leży skubana już chyba od 10lat i się kurzy. Mam zamiar w końcu wziąć wolny dzień, kupić kilka dobrych piwek (bo na trzeźwo na pewno się nie da) i obejrzeć te 8 kaset prawdy, które stworzyliśmy. A jest co oglądać:
- powrót z zakupów odzieżowych w Tuszynie
- nagrywanie z #!$%@? sąsiada, który myje swojego nowego Poloneza
- kilka wesel w remizach
- moja komunia
-#!$%@? wujek na traktorze na wsi
- i kaseta prawdy, czyli momenty z życia codziennego, gdzie nagrane są praktycznie same pierdoły

Wydaje mi się, że wiele "momentów" było by hitami internetów.

Czy Wy też macie takie "taśmy prawdy" w domu?
#pytanie #heheszki #gimbynieznajo #kiedystobylo i jak sobię przypomę rewię mody mojej siostry po powrocie z Tuszyna to trochę #creepy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 74
@goly8622: Ojciec z Niemiec przywiózł kamerę w roku 1990 (razem z innymi duperelami). Najwcześniejsze nagranie jakie pamiętam, że mamy, jest gdzieś z kwietnia 1990 roku, kiedy tańczę śpiewając piosenkę z bajki o Pinokiu. Przymierzam się do zgrania tych rzeczy i obejrzenia z rodzinką.
@BobMarlej: A tak bardziej serio, to u mnie nagrania sięgają ślubu rodziców w 1989, co było w tamtym czasie wielkim wydarzeniem, był to pierwszy filmowany ślub w historii parafii, a na film z wesela zbiegła się cała wieś! Dodatkowo wysoka jakość filmu kontrastowała ze słabą jakością zdjęć, typowo PRL-owską (wyblakłe kolory) na taśmie ORWO. Filmy z różnych wydarzeń z dzieciństwa były filmowane do 1999 (jednak nie mieliśmy w domu kamery, wynajmowaliśmy