Wpis z mikrobloga

@Luxik: No to dlaczego żyjesz od pójścia spać, do pójścia spać? Dlaczego niektórzy wiodą szczęśliwe życie, a Ty nie?
  • Odpowiedz
Ja nie wiem, mi te leki, które brałem nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu, a efekt był całkiem dobry. Nawet samo pójście do lekarza, pierwsza wizyta i zajęcie się problem coś zmieniło i od razu poczułem się lepiej, pewnie jakaś siła autosugestii zadziałała, także nie ma co tego w sobie trzymać.
  • Odpowiedz
@anonim1133: Wiele czynników na to wpływa. Bardzo wiele, to się nagromadzić musi. No i dużo zależy też od tego, jaki jesteś. Np. osoba mega wrażliwa po śmierci kota zamyka sie w pokoju i wyjść nie chce, wpada w depresję i już. A są osoby, które w czasie zawirowań w życiu trzymają się świetnie, ale jak już jest wszystko okej to się dopiero wysypują, bo czują że już jest dobrze i
  • Odpowiedz
@monochromatyczna: Myślę, że to zależy po prostu od człowieka, jedni są mocni i np. po czyjejś śmierci w parę dni wracają do normalności, a np. mi jak pies zdechł, to przez pół dnia z łóżka nie wstałem, a śmierci kogoś z bliskich wolę sobie nawet nie wyobrażać.
  • Odpowiedz
@Luxik: Moim zdaniem powinieneś szybko lecieć do psychologa, nie po jakichś lekarzach, to jest choroba duszy a nie ciała, ciało tylko na ducha reaguje. I - sorry - ale jak chcesz się tego pozbyć, to czas na psychologa musisz znaleźć.
  • Odpowiedz