Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl dr !


Muszę to gdzieś napisać, bo aż to długo we mnie siedzi.

Czuje wręcz nienawiść czasem jak patrzę na moją matkę z powodu przekazania mi #!$%@? genów. W sumie tylko z tego powodu. To przez nią mam duży nos, który jest największym źródłem kompleksów u mnie. Moja matka ma w sumie jeszcze większy, ojciec nie, więc to ewidentnie "po jej stronie leży wina". Jej obraz idealnie wpasowuje się w memy z małpą polakiem i to mówię bez żadnych heheszków, naprawdę. Może w moim przypadku ta wielkość nosa nie jest aż tak boląca, bo mam sporą twarz, ale nos jest w dodatku krzywy. Nie wiem, byłem mały i musiałem dostać jakąś piłką czy czymś i tak potem razem z skrzywioną przegrodą urósł. Więc nie dość, że jest duży to krzywy i ciężko się oddycha.

Rodzi to straszne kompleksy, bo wiem, że niektórzy ludzie ze mnie szydzą z tego powodu i mimo, że mam dosyć zahartowaną psychikę to #!$%@? mnie to i jakoś to na mnie oddziałuje, bo wiem, że jestem przez to po prostu brzydki. Wiem, bo co gorsze jednostki potrafiły mi to powiedzieć w twarz. Pewnie ktoś napiszę, że przecież mogę zrobić operacje. I tak kiedyś zrobię, ale kiedy będzie miał tyle kasy to nie wiem, dlatego tym bardziej mnie to boli, bo najchętniej chciałbym to zrobić nawet teraz. Jeszcze się uczę i mieszkam na zadupiu, więc nie mam możliwości zarabiania kasy nawet w weekendy. A wiem, że wystarczyło by te 6-7 tysięcy, a resztę raczej dołożyli by mi rodzice. (siostrze zafundowali przez jej lata narzekania całą kwotę co uważam za jakąś abstrakcje lekko bo poszła tylko ze względu walorów estetycznych z tym, że ona miała prosty nos i osobiście w nim nic dziwnego nie widziałem, ale kogoś kompleksy to jest całkiem inna sprawa).

Dodatkowo przez ten kompleks próbuje robić wszystko tak naprawdę z moimi włosami by wyglądać lepiej i to wręcz wrzuciło mnie w moją obsesje, ale najgorsze, że niewiele mogę zrobić i jedynym wyjściem jest operacja, na którą nie mam kasy.
Nie potrafię tego zaakceptować tak naprawdę. Mimo, że niby jestem z tym pogodzony to tak naprawdę tak nie jest i boli mnie to strasznie, bo bez tego moja twarz była by znośna i wyglądałbym normalnie. A z tym nosem pomimo mojej nawet nie najgorszej pewności siebie i umiejętności zawierania kontaktów z innymi ludźmi zawszę będę czuł się #przegryw i #tfwnogf bo będę miał z tyłu głowy jak jakakolwiek dziewczyna mogła by chcieć być z gościem w takim nosem.

#gorzkiezale #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 12
a ja mam odstajace uszy po ojcu. Póki byłam niedojrzała chowałam je i wstydziłam się bardzo. A teraz mam na to #!$%@?. I Tobie też tego zycze. Skoro twoja matka z takim nosem znalazła męża.... To nie tu leży problem. I czas zaakceptować siebie. Życie to nie Photoshop z gazet. Oczywiście jeśli masz problemy z oddychaniem - idź i się zapisz na rhinoplastyke. Może nawet uda się na NFZ.
.