Wpis z mikrobloga

#!$%@?łem się.

Wchodzę sobie wczoraj do Żabki, niemal jak co dzień, rzucam "dobry wieczór", w odpowiedzi słyszę przemęczone "dobrywjecier" #pdk. Kupuję jakieś pierdoły, wychodzi 16,98 PLN, rzucam dwie dychy. Panienka bez słowa rzuca mi na ladę 3 złocisze i się odwraca. Zaglądam pod każdą monetę i dzielę się spostrzeżeniem "jeszcze dwa grosze". Spojrzenie spode łba, gwałtowne otwarcie szuflady, jeb dwa grosze na ladę, jeb szufladą. Nawet nie usłyszałem odpowiedzi na "do widzenia".


No #!$%@?, nie jestem jakimś cebulakiem, ale chciałbym usłyszeć chociaż to słynne "mogę być winna grosika"? Jakoś inne koleżanki tej dziewoi nie mają z tym problemu. I ch.. mnie obchodzi, że może za te 0,02 PLN ona gdzieś tam za Bugiem by sobie na nowo życie ułożyła. Moje hajsy, moja decyzja ( ͜͡ʖ ͡€)

#zalesie #truestory #zabka #bekazpodludzi
  • 71
@mannoroth: żabki to często patologia. w częstochowskiej żabce na alejach kasjerka mówiła do mnie na "ty" (na co dzień nie widzę w tym problemu jednak w okolicznościach w jakich to mówiła to był problem), kazała #!$%@?ć, machała mi środkowymi palcami a to tylko dlatego że chciałem kupić napój za 3zł płacąc banknotem 100zł a jak powiedziała że nie ma jak wydać poszedłem po kartę którą finalnie zapłaciłem. Rozmowa z kierownikiem kilka
myślicie że czemu tu jest taki syf? bo pis ma #!$%@? na ten kraj, to są problemy które powinny być wyeliminowane #!$%@? rok temu! a które są serio powszechne
powinieneś mieć obliczoną sumę na zakupy, tak stanowi prawo


@pawel694: Uwielbiam takie powtarzanie zasłyszanych sloganów. Prawo tak nie stanowi. Prawo w ogóle nie reguluje tej kwestii. Zatem ani nie zobowiązuje kupującego do posiadania odliczonej kwoty, ani sprzedającego do posiadania reszty. Logicznym wnioskiem jest zatem, że sprzedawca może po prostu nie sprzedać towaru, jeżeli nie jest w stanie wydać reszty. Na pewno nie może sobie jej tak po prostu bez słowa nie
@mannoroth:

Ja #!$%@?ę.

Żaden, absolutnie żaden człowiek z godnością nie upomniałby się o te 1-9 groszy. W kasach jest ich cholernie mało, bo klienci nie płacą takimi nominałami, dlatego nic dziwnego, że kasjerzy niechętnie je wydają, zostawiają sobie na takich królów życia jak ty, którzy nie odejdą od tej kasy bez reszty swojego majątku. Czy to jest wina kasjerów, że sklepy prowadzą debilną politykę „0,99”? Jasne że nie, oni są jej
@mannoroth grosika osrywam, ale przy 2 juz czuje sie niezle dymany. A najbardziej nie moge zniesc jak mi wydaja grosz za duzo, albo 10 gr za duzo, to wtedy zawsze, jak tylko mam wydaje na rowno, albo donosze nastepnym razem
mnie to też #!$%@?, ale przez to że raz miałam do zapłacenia 10,03 dałam 5 dych, a babka czy mam te 3, no nie mam, to mi wydała 39,97


@Sarfar: często tak dokładnie wydają nawet przy reklamacji. Naliczą za dużo, a jak się ktoś upomni że cena zła, to nie oddadzą piątaka, tylko wyliczą groszaki. W takim przypadku oczekiwałoby się jakiejś rekompensaty, a często nawet grosza nie dadzą...

Dlatego jeśli w