Wpis z mikrobloga

@noorey: Twojemu zdrowiu (przy niektórych kolorach i wypełnianiu argonem używa się też rtęci) i rachunkom za prąd. Wciąż są miejsca, które maja neony (np. cafe bar Relax na Pasażu Wiecha, niedaleko od tego kina ;) ).
  • Odpowiedz
@noorey: no nie ma - trudno, żeby ktoś prywatnie teraz coś takiego utrzymywał, bo to kosztuje krocie, a nie wygląda wiele lepiej niż dobrze zrobione oświetlenie z użyciem ledów.
  • Odpowiedz
  • 4
@polik95 W pierwszej chwili myślałem że to zdjęcie zostało zrobione w stanach. Musiałem 2 razy się przyjrzeć szczegółom żeby uwierzyć że to Warszawa. To strasznie przygnębiające że za oceanem lata 60te to były kolorowe światła, power flower itd a u nas tylko czarno-biały dziennik telewizyjny, przygnębieni ludzie i talony na samochód.
  • Odpowiedz
@noorey:
Neony okazały się być bardzo problematyczne - dużo uszkodzeń mechanicznych (czy to przez wandalizm, czy przez pogodę, czy inne przypadki) powodowały wyłączenie się elementów. A niedziałająca część neonu wygląda bardzo badziewnie, więc trzeba sukcesywnie naprawiać. O ile w latach 60' było sporo pracowni zajmujących się taką obróbką szkła, to dzisiaj uformowanie w odpowiedni kształt jest bardzo drogie. Do tego wypełnienie odpowiednim gazem i zamontowanie.

Po prostu wysokie koszty posiadania
  • Odpowiedz
@polik95: swoją drogą Atlantic to moje ulubione kino w Warszawie, jest w ścisłym centrum, fajnie położone względem otoczenia (tak w kącie, co nadaje miejscu takie ,,przytulne" wrażenie) i ma dosyć tanie bilety.
  • Odpowiedz