Wpis z mikrobloga

21.09.2017 zacząłem #nofapchallenge. Zaplanowany on był na 7 dni, bo kilka ostatnich - mimo ambitnych planów wytrzymania 90 dni - przerywałem zazwyczaj po kilku, góra kilkunastu dniach.

Wytrzymałem więcej niż planowałem, bo teraz jest 16 dzień. Niestety oglądałem trochę porno. Na szczęście nie zwaliłem sobie, więc pół biedy.

Oglądanie porno bez walenia to jednak #!$%@? pomysł. Nie tylko dlatego, że chodziłem potem z nabrzmiałym fiutem, ale też dlatego, że obrazy z filmów porno wdrukowują się w mózgu. Następnego dnia po sesji porno byłem na koncercie i jak mrugały stroboskopy, to na zamkniętych powiekach widziałem sceny z pornoli. Było to trochę creepy.

Muszę jeszcze raz obejrzeć sobie film https://www.wykop.pl/wpis/24077679/, bo chyba trochę przestałem wierzyć w #nofap i #noporn.

#stulejacontent #przegryw ##!$%@?
  • 7
@przegrywniedlamnie:

jakiś cymbał wrzucił erotykę i zagapiłem się sekundkę i zastanawiałem się czy nie powinienem liczyć od nowa


Do moich wpisów też dodawano fajne zdjęcia.


I co? Z tego powodu mam resetować licznik?
@wyjzprz2: Postaram się Ci to wyjaśnić. Zdaje sobie sprawę jak bardzo jestem uzależniony, próbuję wyjść z tego prawie rok z mizernym skutkiem bo mój rekord to 21 dni i tylko jednokrotnie udało się przebić barierę 14 dni. Doskonale wiem jak wyglądały sytuacje zapalne, zdarzało się, że z nudów oglądałem damską bieliznę na modelkach w aplikacji Zalando na Androida. A potem przez przypadek zwaliłem sobie konia. Kilka razy.
Dlatego teraz wszystkie takie