Aktywne Wpisy
![Zaid](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Zaid_Sk8BdxWKsr,q60.jpg)
Zaid +234
TLDR: Zrobiłem to przed czym ostrzega każdy poważny inwestor. Zagrałem All-In w wieku 26 lat i włożyłem 200k PLN w kryptowaluty. Wyciągne z tego mieszkanie albo strace wszystkie oszczędności które zbierałem 2 lata. Zaplusuj żebym cie zawołał za max 1.5 roku i opowiedział jak to się skończyło.
Jeszcze około 2011 zacząłęm interesować się krypto, coś tam pokopałem bitcoina na GPU ale z racji słabej znajomości angielskiego oraz tego że nie mogłem wtedy grać w gry bo GPU na 100% to zarzuciłem temat XD. Do krypto wróciłem w okolicach 2018 gdy zobaczyłem że BTC jest w dość mocnym dołku. Dużo słyszałem o nim wcześniej więc stwierdziłem, że może teraz będzie dobry moment aby w niego zainwestować. Miałem wtedy już jakieś pieniądze z własnej firmy e-commerce, stypendium i prowadzenia korepetycji więc wrzuciłem astronomiczne (jak na studenta) 4k PLN na polska gielde bitmarket. Jak się niewiele później okazało była to pierwsza bolesna nauczka dlaczego w świecie krypto trzeba uważać na wiele zagrożeń :)
Po trudnych ale też i mocno przeimprezowanych studiach udało się łapnąć 'prace marzeń'. Znakomite wynagrodzenie, duże możliwości rozwoju, myślałem że nic więcej mi nie potrzeba. Do czasu aż otworzyłem oferte mieszkań... Z racji tego, że na żadne inne wsparcie oprócz siebie samego nigdy nie mogłem nigdy liczyć to okazało się że duże mieszkanie w mieście wojewódzkim czyli 70m^2+ 3/4 pokoje, nowe budownictwo blisko centrum to jest wydatek rzędu 1-2mln. CHORA CENA. Szybka matma wskazywała, że bez zbędnego oszczędzania, ale także bez rozrzutnego trybu życia musiałbym na to zbierać 10-20 lat* ( nie licząc inflacji, wzrostu zarobków oraz wachań cen nieruchomości) jeśli wynajmując chciałbym kupić takie mieszkanie za gotówke. Trochę nie spodobały mi się liczby dlatego zacząłem analizować co mogę zrobić żeby taki stan rzeczy zmienić.
Wtedy
Jeszcze około 2011 zacząłęm interesować się krypto, coś tam pokopałem bitcoina na GPU ale z racji słabej znajomości angielskiego oraz tego że nie mogłem wtedy grać w gry bo GPU na 100% to zarzuciłem temat XD. Do krypto wróciłem w okolicach 2018 gdy zobaczyłem że BTC jest w dość mocnym dołku. Dużo słyszałem o nim wcześniej więc stwierdziłem, że może teraz będzie dobry moment aby w niego zainwestować. Miałem wtedy już jakieś pieniądze z własnej firmy e-commerce, stypendium i prowadzenia korepetycji więc wrzuciłem astronomiczne (jak na studenta) 4k PLN na polska gielde bitmarket. Jak się niewiele później okazało była to pierwsza bolesna nauczka dlaczego w świecie krypto trzeba uważać na wiele zagrożeń :)
Po trudnych ale też i mocno przeimprezowanych studiach udało się łapnąć 'prace marzeń'. Znakomite wynagrodzenie, duże możliwości rozwoju, myślałem że nic więcej mi nie potrzeba. Do czasu aż otworzyłem oferte mieszkań... Z racji tego, że na żadne inne wsparcie oprócz siebie samego nigdy nie mogłem nigdy liczyć to okazało się że duże mieszkanie w mieście wojewódzkim czyli 70m^2+ 3/4 pokoje, nowe budownictwo blisko centrum to jest wydatek rzędu 1-2mln. CHORA CENA. Szybka matma wskazywała, że bez zbędnego oszczędzania, ale także bez rozrzutnego trybu życia musiałbym na to zbierać 10-20 lat* ( nie licząc inflacji, wzrostu zarobków oraz wachań cen nieruchomości) jeśli wynajmując chciałbym kupić takie mieszkanie za gotówke. Trochę nie spodobały mi się liczby dlatego zacząłem analizować co mogę zrobić żeby taki stan rzeczy zmienić.
Wtedy
![Zaid - TLDR: Zrobiłem to przed czym ostrzega każdy poważny inwestor. Zagrałem All-In ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/feb598847f299cd3f0821d92adbfdadb5bb53df7af9660ccfd2bf3ae77c138e9,w150.jpg?author=Zaid&auth=b8fea999a26d9006d7c3205db8ce9ab3)
źródło: Screenshot_20240627_165652
Pobierz![imargam_2137](https://wykop.pl/cdn/c0834752/f492e211b4201128fccd0293728b54d82bf3c33f4710f4b3e00b359ef7884838,q60.jpg)
imargam_2137 +170
Praktycznie rzutem na taśmę udało mi się znaleźć nowy pokój. Około dwa tygodnie temu koleżanka zaprosiła mnie do zamkniętej grupy FB. Dałem swoje ogłoszenie i po niedługim czasie odezwała się osoba mająca do wynajęcia pokój w trzypokojowym mieszkaniu, w którym mieszkają już dwie studentki.
Gdy tylko przeczytałem, że w mieszkaniu są dwie studentki, to pomyślałem, że nie ważne jak będzie wyglądać pokój i mieszkanie, ale i tak biorę.
Zadzwoniłem i umówiłem się na oglądanie - nie na za godzinę, nie na jutro, ale na teraz. Właścicielka powiedziała, że nie ma jej w mieście, ale mieszkanie może mi pokazać jedna z lokatorek.
Uznałem, że właścicielka może potem zadzwonić do tej lokatorki z pytaniami, jak się jej spodobałem (w sensie czy przypadkiem nie jestem jakimś patolem, który zdewastuje mieszkanie), więc postanowiłem dobrze wypaść. Ubrałem się dosłownie jak na randkę (tj. koszula, chinosy), wyperfumowałem (gdybym miał więcej czasu, to bym jeszcze wziął prysznic i się ogolił) i pojechałem oglądać.
Dzwonię domofonem. Odpowiada miły głos. Już się cieszę. Wchodzę powoli po schodach, żeby się nie spocić. Otwiera dziewczyna w dresie, jak na picrelu. Mówię: "dzień dobry", a ona: "cześć". Wyluzowana, już mi się podoba.
Pokazuje pokój. Na oko ponad dwa razy większy niż dotychczasowy. Zamiast standardowego zestawu agencyjnego (ANEBODA, ADDE, LINNMON/ADILS) są zwykłe meble, jak to w normalnym polskim domu. Zamiast jakiejś leżanki jest normalna wersalka. Podoba mi się.
Łazienkę i kuchnię oglądam pro forma, bo i tak jestem już zdecydowany.
Dziewczyna mówi, że przede mną pokój oglądała jakaś para, ale ona nie chciałaby pary, bo wg niej to mieszkanie jest za ciasne dla czterech osób. Właścicielka pewnie wolałaby parę, bo można zedrzeć więcej kasy, ale przynajmniej w tej kwestii dziewczyna jest moim sprzymierzeńcem. Mówię, że biorę. Dzwonimy do właścicielki. Mówi, że nie może przyjechać, ale możemy załatwić wszystko zdalnie i żebym wieczorem przelał kaucję.
Zostaję oficjalnie uznany za lokatora. Dziewczyna daje mi klucze i pokazuje, który jest do którego zamka. Podaje kod do otwierania domofonu. Pokazuje, gdzie co jest. Wydziela mi półki w szafie w przedpokoju i w lodówce.
Pokazała mi nawet swój pokój.
Ja już oczami wyobraźni widzę, jak w długie jesienne wieczory będziemy razem oglądać Orange is the new black, albo inny serial, który oglądają tego typu dziewczyny.
A tak serio: wiążę duże nadzieje z tym, że będę mieszkał z dwiema dziewczynami. Szanse, że zarucham są oczywiście zerowe, ale myślę, że przynajmniej wyrobię się w zwykłej gadce o wszystkim i o niczym. Zawsze są to jakieś okoliczności wspomagające proces pt. #wychodzimyzprzegrywu.
Ciekawe, jak szybko się zorientują, że jestem stulejarzem...
#stulejacontent #przegryw #tfwnogf
#wynajem
źródło: comment_06yStXctwNgSfG05mGNWDv4KObKlsqiS.jpg
Pobierz@wyjzprz2: One już to wiedzą. Kobieta wyczuwa to nosem na odległość jak świnia kartofla. Pamiętaj że fakt iż nie idzie ci z laskami to nie znaczy że jesteś przegrywem. Nie kop się z koniem, bo nie musisz konkurować z kolesiami, którym Bozia dała urodę za darmo na starcie. Rób swoje( ͡° ͜ʖ ͡°).
@wyjzprz2: znasz coś takiego jak antyperspirant?
W ogóle cały ten wpis to takie stulejarstwo że nawet nie wiem jak to skomentować.
pamiętaj żeby się uśmiechać, nie #!$%@?ć o sobie i odpowiadać cześć na ulicy xD
Komentarz usunięty przez autora
@Naxster: bzdura :p ja swego czasu mieszkałam w 8 osób, z czego 5 dziewczyn.
Żasada była jasna - w łazience tylko mycie, wszelkie inne rzeczy w pokojach.
Żadna z nas z tym problemu nie miała, za to godzinami przewidywali tak
Ale serio...co można dzien w dzień robić w łazience przez godzinę?
Kurcze, jak człowiek nie pracuje w kopalni węgla, nie ma potrzeby siedzieć nie wiadomo ile...