Wpis z mikrobloga

#pytanie trochę #zdupy i #gorzkiezale i #ukraina

Niech mi ktoś wytłumaczy mentalność ludzi z Ukrainy. Obok firmy w której pracuję jest sklep. Taki typowy market ale nie sieciówka. Wśród kasjerek są dwie babeczki z UKR. Jak idę do kasy gdzie jest Polka to zawsze słyszę "dzień dobry, dziękuje" bywa, że nawet "miłego dnia" powie jedna czy druga. Ukrainki zawsze nabzdyczone żadnego "dziękuję", "proszę" itp. grzeczności. Jak za PRL-u w najgorszym sklepie.
Pobierz
źródło: comment_oK6N1wzwjLS9uaEdn6knKaU3sFcNNMei.jpg
  • 5
@karmajkel-nowak: Bo w byłym ZSRR bardziej popularne jest jeszcze skrajnie bezemocjonalne czy wrecz naburmuszone zachowanie wobec klienta.
U nas się to bardziej ucywilizowało.
Ale i tak gdy ktoś z Polski pojedzie na Zachód to też czasem wychodzi na gbura i nawet wychodziły ulotki po angielsku czy jakiemuś tłumaczące, że jeżeli Polak się nie uśmiecha przy spotkaniu to nie znaczy, że jest niegrzeczny, ale to specyfika kulturowa.
Zresztą bywa to i u
@karmajkel-nowak: oglądałem jakiegoś vloga pary (sympatyczych) ukraińców mieszkających u nas. opowiadali o szoku kulturowym. że na początku pobytu siedzieli w jakiejś poczekalni, i każdy wchodzący mówił dzień dobry, a wszyscy odpowiadali.
ukraińcy mieli wrażenie, że wszyscy się znali. a potem zrozumieli, że u nas tak się robi - tj. mówi dzień dobry do nieznajomych.
to chyba częściowo wyjaśnia sprawę.