Wpis z mikrobloga

Mireczki, takie szybkie #przemyslenia z #emigracja w #uk.

Mój różowy walczy ostro, żeby zdać #prawojazdy. Idzie to jej jak krew z nosa (przez stres na egzaminie jeszcze wyniesiony z egzaminów w Polsce, który potęguje błędy początkującego), bo ogólnie jeździ dobrze. W ramach zwiększania komfortu za kółkiem robię w weekendy za instruktora i jeździmy po okolicy po 50-100 km.

Co trzeba zrobić, aby w UK zostać instruktorem jazdy dla osoby bliskiej, znajomego albo rodziny ?

-osoba która uczymy jeździć musi mieć tzw. 'provisional licence' (takie prawo jazdy bez uprawnień, kosztuje 34 funty)
-musi zostać dopisana do ubezpieczenia (koszt około 100-200 funtów, zależy od ubezpieczyciela)
-nauczyciel musi mieć prawo jazdy przez przynajmniej 3 lata
-przyklejamy kupione za 2 funty magnetyczne naklejki z literą 'L' do karoserii

I to wszystko.

Można uczyć tą osobę jazdy i jeździć wszędzie, poza autostradami, czyli w pewnym sensie zostajemy instruktorem.

Oczywiście przy obecnym systemie prawnym w Polsce, taka opcja by nie przeszła a przy spotkaniu służbisty albo zastraszonego "bez siedmiu mandatów nawet się na komendzie #!$%@? nie pokazuj" funkcjonariusza, skończyło by się na ładnej sumce i kolegium.

Z ciekawości rzuciłem okiem na listę wymagań, jakie musi spełniać instruktor nauki jazdy 'B' w #polska (gdyby ktoś na przykład miał fanaberię aby mimo wszystko samodzielnie nauczyć jazdy kogoś z rodziny)

-posiadać co najmniej wykształcenie średnie
-przez okres przynajmniej 3 lat kierować pojazdem objętym szkoleniem (zrozumiałe)
-wymagane jest potwierdzenie wymaganego stanu zdrowia i predyspozycji psychicznych odpowiednim orzeczeniem lekarskim (bo ktoś musi zarobić)
-trzeba odbyć kurs kwalifikacyjny w jednostce upoważnionej przez wojewodę
-zdać egzamin przed komisją powołaną przez wojewodę
-instruktor nie może być karany wyrokiem sądu lub orzeczeniem kolegium do spraw wykroczeń za przestępstwo lub wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym
-instruktor musi być wpisany do ewidencji instruktorów.

Oprócz tego:

Na początku szkolenia odbywa się egzamin kwalifikacyjny ze znajomości przepisów ruchu drogowego i techniki kierowania pojazdem. Na zajęciach kursowych kandydaci na instruktorów uczą się psychologii, metodyki nauczania, prawa o ruchu drogowym, techniki kierowania i obsługi pojazdu, bezpieczeństwa ruchu drogowego, zasad prowadzenia ośrodka szkoleń i odbywają praktykę instruktorską.

Starosta wydaje też osobie spełniającej wyżej wymienione warunki legitymację instruktora, oczywiście po uiszczeniu opłaty za wydanie dokumentu. Starosta, wpisując osobę do ewidencji instruktorów, nadaje jej numer uprawnień (sześć lub siedem znaków, pierwsze dwa lub trzy znaki są wyróżnikiem województwa i powiatu, a pozostałe cztery to numer porządkowy w ewidencji) oraz zawiadamia o tym fakcie jednostkę wskazaną przez ministra właściwego do spraw transportu.


Do tego samochód musi spełniać szereg wymagań poza ważnym przeglądem:
http://www.bip.krakow.pl/plik.php?zid=74878

Widać, ilu nienaruszalnych leśnych dziadków przy okazji zarobi na Waszej nauce jazdy i na jaką papierologiczną sraczkę cierpi polski system, a jest to jedynie mały wycinek całości.

Uprzedzając komentarze, że 'Anglicy źle jeżdżą' (po zrobieniu 100k mil w ostatnich 3 latach uważam to za mega bzdurę)

Ilość wypadków drogowych w UK za 2015 rok :22137 (zarejestrowanych samochodów : 31.1 mln na rok 2014)
Ilość wypadków drogowych w Polsce za 2015 rok : 32 967 (zarejestrowanych samochodów : 26.4 mln na rok 2014)

Temat zostawiam bez komentarza, do przemyślenia.

Źródła :

https://www.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/533293/rrcgb-main-results-2015.pdf
http://statystyka.policja.pl/download/20/192140/Wypadki2015.pdf
https://www.statista.com/statistics/299972/average-age-of-cars-on-the-road-in-the-united-kingdom/
  • 17
Ilość wypadków drogowych w UK za 2015 rok :22137 (zarejestrowanych samochodów : 31.1 mln na rok 2014)

Ilość wypadków drogowych w Polsce za 2015 rok : 32 967 (zarejestrowanych samochodów : 26.4 mln na rok 2014)


@Wujek_Fester: nie bierzesz pod uwagę stan infrastruktury drogowej.

Co do wymagań na zostanie instruktorem to uważam, że jest to żenująco mało (w PL). Dana osoba nawet samochodem nie musi jeździć, wystarczy sam plastik.

Co do
@Wujek_Fester: i druga sprawa to, że 90% osób, która przychodzi i "potrafi" jeździć, bo tata go nauczył to osoby z błędnymi nawykami. Wrzuca luz dojeżdżając do świateł, sprzęgło w zakręcie do oporu, hamowanie sprzęgłem itp.
Niestety, ale mamy zbyt słabych kierowców, aby przeciętny Janusz mógł uczyć córkę. Najpierw musi dojść do wymiany pokoleniowej.
@aanndrzej:

nie bierzesz pod uwagę stan infrastruktury drogowej.


No dobra, ale tutaj Polska sama jest sobie winna. W UK ekspresowki utrzymywane z gminnych srodkow, ktore nie widzialy wymiany nawierzchni w ciagu ostatnich 40 lat sa prostsze i w lepszym stanie niz nie jedna krajowka w Polsce po roku od polozenia nawierzchni. Nie wnikam nawe w powody takiego stanu rzeczy...

@Wujek_Fester achh i cwiczcie te wszystkie MSM, MSPSL, i tym podobne procedury.
Co do wymagań na zostanie instruktorem to uważam, że jest to żenująco mało. Dana osoba nawet samochodem nie musi jeździć, wystarczy sam plastik.


@aanndrzej: Masz na myśli w Polsce czy w UK ? Moim zdaniem, jeżeli ktoś chce się od kogoś uczyć to posiada na tyle instynktu samozachowawczego, żeby nie uczyć się od teoretyka.

Drugi plus angielskiego systemu jest taki, że zdobyte punkty czy udział w wypadkach/kolizjach a nawet zarysowaniach samochodu
@Wujek_Fester: Najbardziej mi się podoba brytyjskie badanie lekarskie przed egzaminem na prawo jazdy. Składa się z dwóch pytań: Jesteś zdrowy? Umiesz odczytać tamtą tablicę?

Przy czym chciałem zauważyć, że zawodowy instruktor nauki jazdy ma bardzo podobne wymagania jak w Polsce. Przekładanie zasad drogowych z UK do PL nie byłoby dobrym pomysłem - wystarczy porównać liczby zabitych w PL i UK. Niestety, w Polsce jeździ się głupio, szybko, januszowo w rozpadających się
@Wujek_Fester: warto dodac, ze w USA mozesz zrobic prawko w wieku 16,5 lat. Nie pamietam juz dokladnie zasad ale kiedys mozna bylo jezdzic tylko do zachodu slonca i tylko SAMEMU - i to jest najciekawsze. Warto byloby poczytac na ten temat i moze przytoczyc tu dla porownania.
W UK ekspresowki utrzymywane z gminnych srodkow, ktore nie widzialy wymiany nawierzchni w ciagu ostatnich 40 lat sa prostsze i w lepszym stanie niz nie jedna krajowka w Polsce po roku od polozenia nawierzchni.


@piwniczak: A widziały spadki temperatury poniżej zera kilka/naście razy w roku? Po prostu nie ma czynników przyśpieszających erozję.
@Eswemenasja:
ogólnie przyjmuje się, że poruszamy się samochodem bezpiecznie, z ostrożnością. Porównałbym jazdę na wciśniętym sprzęgle do jazdy na rowerze bez trzymanki. Jeśli jedziesz na rowerze bez rąk na kierownicy i jest lans prze dziewczynami ( :D ¯\_(ツ)_/¯ ) to jeśli wyjedzie coś przed ciebie, to zanim zareagujesz mija z sekunda, dwa - tracisz cenny czas na reakcję.

Jeśli masz popuszczone sprzęgło to hamujesz silnikiem - podstawa jazdy samochodem, w zimę
@aanndrzej ok, ale statystyczne ile wypadków ma miejsce z powodu jazdy z wciśniętyn sprzęgłem? Jeżeli nawierzchnia jest oblodzona to pewnie i pół miasta, a zatem kierujący skończy ładując się w jakąś kopę śniegu (co sam, przyznaję się bez bicia, zaliczyłem) jeżeli sobie auto poobija to już nie Twoja sprawa, podobnie jak spali więcej czy zjeździe sprzęgło. Moim zdaniem problem bezpieczeństwa na polskich drogach leży zupełnie gdzie indziej niż w takich drobnostkach.
@Wujek_Fester: Nie zgodzę się z takim podejściem.

to już nie Twoja sprawa, podobnie jak spali więcej czy zjeździe sprzęgło

A przez to nigdy na naszych drogach nie zgodzę się z uczeniem przez osoby bez uprawnień, bo po prostu tego nie potrafią. Potem przychodzi mi taki kursant i mówi, że on zagłówka nie poprawia, bo tata mówił, że nie ma po co. Ręka na lewarku, bo po co na kierownicy - tata
@aanndrzej myślę że mając przejechane 100k mil w UK i jakieś 35k w a Polsce (zero stłuczek ani wypadków, dwa mandaty za prędkość (6 mil za dużo i 12kmph za dużo) mam o wiele większe doświadczenie niż niejeden kierowca. Ale co ja tam z praktyką wyjeżdżam, teoria to podstawa. ( ͡ ͜ʖ ͡). No offence.