Wpis z mikrobloga

Najbardziej mnie w tym wszystkim boli, że Kubica nie ma sponsora, który pomógłby w tej sytuacji. Kogoś, kto swoimi milionami sprawiłby, że nie byłoby parcia na Sainza i deale z Red Bullem i Mclarenem. Milionom, dzięki którym Palmer pozostałby tylko wspomnieniem. W tej sytuacji, przy całym hajpie i PRzie jaki jest do ukręcenia na powrocie Kubicy, to aż się dziwię, że nikt duży go nie wsparł.

@saper_vodiczka: Kurna, oglądałem dzisiaj Singapur 2010. Komentatorzy w trakcie akcji wyprzedzania tych kilku kolejnych kierowców powiedzieli: "He has elevated himself to the level of the greatest (tu wymieniani ostatni WDC). Give him a championship-capable car and he will be mighty". Kuźwa, nie odżałuję, jak nie wróci. Jest miejsce w F1 dla takich jak kuźwa Kvyat, to musi być miejsce dla Kubicy.