Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem ludzi którzy biorą ślub i jeszcze robią wesele. Dla mnie to zupełny absurd. Weźmy ten ślub. Jeśli dwoje ludzi bardzo się kocha i chce ze sobą żyć to czy naprawdę potrzebują papierka w urzędzie państwowym lub błogosławieństwa w jakiejś religijnej instytucji? Naprawdę myślą, że takie 'zapieczętowanie' ich związku sprawi, że to cokolwiek zmieni? To tylko papierek, nic więcej, a niektórzy, zwłaszcza #rozowepaski mają żenujące podejście na zasadzie że 'ooo jaki on jest cudowny i wspaniały, tak bardzo go kocham no ale jestem nieszczęśliwa bo będę szczęśliwa dopiero wtedy jak podpiszę z nim papierek i oficjalnie stanę się jego żoną'. Ci ludzie chyba myślą że papierek scementuje ich miłość po wsze czasy albo że dzięki temu zatrzymają siłą ukochaną osobę jeśli ta się odkocha, no bo ślub, formalności. Ślub to chory wymysł dawnych czasów, zupełnie nie przystający do XXI wieku i nowej społecznej mentalności. Coraz więcej ludzi ma takie podejście jak ja: jeśli kogoś kocham i z nim jestem to nie potrzebuję niczego aby być tego pewnym i dobrze żyje mi się w związku obelżywie nazywanym 'nieformalnym'. Iść do urzędnika i prosić o papierek? Iść do kościoła czy innego meczetu aby jakaś mistyczna siła mi błogosławiła? Jak można myśleć że to coś pomoże? Co, bardziej się kogoś pokocha po czymś takim? Oczywiście zaraz jakiś #rozowypasek napisze mi że nic nie wiem o życiu i ślub jest potrzebny aby.. aby co? Włożyć sukienkę i powiedzieć sakramentalne 'tak'? Kup sobie jakąś w H & M, a 'tak' powiedz mężczyźnie każdego poranka i wieczoru. Ślub nie jest do tego potrzebny i tyle.

To samo tyczy się wesela. Jak spoglądam na młode pary które organizują imprezę na 200 osób, zadłużając się na dziesiątki tysięcy złotych to robi mi się niedobrze. Zwykle robią wesele z powodu presji rodziców oraz tradycji, bo nie wierzę, że ktoś dobrowolnie chce się zadłużać. Roczne organizowanie wszystkiego, sal, muzyków, jedzenia, spraszanie zupełnie nieznanej rodziny tylko po to aby sypnęli 500 zł do koperty i pomogli się oddłużyć. Idziesz potem na własne wesele i nie znasz niektórych gości, ale trudno, trzeba przeboleć, bo wziąłeś kredyt na 70.000 zł aby to wszystko zorganizować. Zatańczysz na środku sali, dostaniesz parę prezentów typu pościel i porcelana, bogaty wuj wrzuci ci 1000 zł a znajomy 10 zł, wujkowie i znajomi schleją się jak świnie, ktoś komuś da w mordę, ktoś kogoś po pijaku zdradzi, aż goście się rozejdą w trakcie krojenia tortu i nagle rozumiesz że zmarnowałeś tyle pieniędzy i czasu na taką bzdurę. Po co to komu? Sam motyw wesela jest głupi bo celebruje nieracjonalnie zawarty ślub. Chyba lepiej zrobić kameralną imprezę na 20-30 najbliższych osób, bez tych wszystkich bzdur, a najlepiej nie robić nic bo jak się kogoś kocha to niepotrzebne są takie starodawne zwyczaje które powoli odchodzą do lamusa i powiem wam, że jak ktoś bierze ślub i robi wesele to jest dla mnie właśnie takim lamusem. Zaraz zostanę wyzwany od śmieci, nazwany głupcem i prawiczkiem, ale tak zareagują tylko ludzie którzy sami brali ślub/robili wesele lub mają to w planach - w głębi serca czują że to wszystko nie ma sensu, ale nie przyznają się przed samym sobą i mechanizm wyparcia budzi w nich agresję. Uważam że moje podejście jest racjonalne i słuszne - kto kogoś kocha to nie potrzebuje ślubów i innych rzeczy, bo nie pomaga to w miłości.
#przemyslenia #oswiadczenie #niepopularnaopinia #slub #wesele #logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #bekazrozowychpaskow
Rozpustnik - Nie rozumiem ludzi którzy biorą ślub i jeszcze robią wesele. Dla mnie to...

źródło: comment_FypDhG4tWjmSCZwthUOPQWjjOtkqbPJs.jpg

Pobierz
  • 233
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Rozpustnik: Świetny post. Podpisuję się pod nim w 100% i lepiej bym tego nie opisał :)
Nie martw, się - jest tak jak piszesz. Coraz więcej ludzi leje na te ceremoniały.
Na razie coraz częściej pary rezygnują z wystawnych wesel i robią kawkę dla najbliższej rodziny a za zaoszczędzoną kasę jada w jakąś podróż poślubną ale inwestują w inny sposób.

Czasy się zmieniają.
  • Odpowiedz
Jak się kogoś kocha, to chce się jego szczęścia, a nie w odpowiedzi na pragnienia odpowiada "Kup sobie coś w h&m i przestań mi p-------ć o jakiejś wierności do końca życia, jak znajdę lepszą to cię wymienię, powinnaś mieć tego świadomość. Do tego czasu możesz tu mieszkać."


@MinnieMouse0: Podpisała przed ślubem intercyzę, która mówi, że jeśli złożysz kiedykolwiek papiery rozwodowe to oddajesz mężowi cały majątek osobisty i płacisz mu dożywotnią
  • Odpowiedz
fajnie, że są jeszcze ludzie(przede wszystkim mężczyźni), którzy nie uważają ślubu za zamknięcie w klatce, tylko przypieczętowanie miłości, posiadanie poczucia bezpieczeństwa i wsparcia na dobre i na złe. :)


@TaliaZ: już mniej fajne jest to, że statystycznie połowa z tych niebieskich zderzy się z rzeczywistością i spotka ich rozwód, najczęściej z powództwa żony, którą teraz tak kochają.

Kobieta, z którą chcieli być na dobre i na złe, rozwali ich małżeństwo,
  • Odpowiedz
@Rozpustnik: ślub cywilny jest spoko bo daje wiele możliwości jak choćby dziedziczenie itd., natomiast kościelne szopki i wesela to zbędna fanaberia. W dzisiejszych czasach nikt kościelnego nie bierze ze względu na wiarę, tylko raczej styl komunijny czyli pokazanie się przed rodziną + "zeżarłam wafel, dostałam laptopa" ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz
@Rozpustnik: to nie rób ślubu, wesela i tyle, co cie obchodzą inni ludzie i ich kasa. W tych czasach masz wybór ze robisz wesele albo nie. Kiedyś tego wyboru nie było bo głownie rodzice to organizowali i płacili. Ja nie rozumiem ludzi ktorzy chca sie wyzbyć wszystkich fajnych tradycji, bo po co cos przysięgać przy wszystkich, jak my se od tak żyjemy i od tak sie rozstaniemy. Przysięgi są piękne
  • Odpowiedz
@Erwin40: to przykre co piszesz, pewnie po części masz racje, ale uważam ze tak sie dzieje i z kobietami i z mężczyznami, nie ma co mowic ze kobiety takie złe hurr durr. ;)
  • Odpowiedz
@Rozpustnik: widzisz, ludzie w Polsce - osmiele sie stwierdzic - w przeważającej większości są po prostu wierzący (abstrahuje czy praktykujący czy nie - trzeba popatrzeć na to z trochę większym dystansem i elastycznością, a nie zero-jedynkowo czy przyczynowo-skutkowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)), dlatego jest to dla nich - dla nas - ważne.
  • Odpowiedz
@chwila: piszes do kolesia ze nie powinni go inni obchodzic po czym wstawiasz moralizatorskie gadki, ze brak dzieci nie doprowadzi do niczego dobrego. a opuszczanie partnera powinno byc maksymalnie ulatwione. po co sie klocic przy rozwodzie?
  • Odpowiedz
xD tak od razu sprzedam wszystkie organy łącznie z sercem a za pieniądze z nich kupię mu samochód xD


@MinnieMouse0: no to po co piszesz głupoty o wierności, skoro zostawiasz sobie furtkę w postaci rozwodu? Statystycznie to co trzecia kobieta biorąca ślub kiedyś z tej furtki skorzysta(50% małżeństw zawartych dzisiaj zakończy się rozwodem, a 70% spraw rozwodowych rozpoczynają kobiety) mając w dupie jakieš przyrzeczenia i wierności?

Po co te brednie?
  • Odpowiedz
to przykre co piszesz, pewnie po części masz racje, ale uważam ze tak sie dzieje i z kobietami i z mężczyznami, nie ma co mowic ze kobiety takie złe hurr durr. ;)


@TaliaZ: Gdy przychodzi co do czego i zaczyna się rozwód, okazuje się że sprawy rozwodowe kobiety zaczynają dwa razy częściej niż mężczyźni. Po co facet ma brać ślub, skoro ma 50% szans na rozwód, najczęściej rozpoczęty przez kobietę?
  • Odpowiedz
@sprewell: o to chodzi by nie opuszczać partnera. Zwiazki sie rozpadają bo ludzie szukają czegoś lepszego, jest większa rozwiązłość. Zwiazek dwoch osób moze byc wspanialy jak obie strony o siebie dbają, taka przysięga moze tylko pomóc. Mnie nie obchodzi czy on weźmie ślub czy nie, o to chodzi ze kazdy ma wybór. A jego gadaka dlaczego ślub jest bez sensu mi sie nie podobała, to napisałam swoje zdanie.
  • Odpowiedz