Wpis z mikrobloga

Jakiś protip gdzie w realnym życiu poznać dorodne samice chętne na wysokiego barczystego samca alfa? Nie mam żadnych znajomych i jednym z zmagać nie bycia normalśierwem jest brak #!$%@?, pomimo że mam 19cm pałę i górną granicę testosteronu to nie zruchałem bo nie miałem #!$%@? jak. Propozycje od dorodnych samic na #!$%@? były ale na 16lvl byłem tak #!$%@? głupi że nie nie miałem głowy i #!$%@? techniczynych możliwosći żeby takie dojście 15 razy w dorodnej samicy zrealizować. Nie chce waszej sympati tylko pytam o rady, czas mi #!$%@? i nie zmienia sie nic i nie ważne ile masy na siłowni zrobie czy ile ksiązek przeczytam to ciągne brzemie tego że nie dołaczyłem do kasy NORMALŚCIERWA a tylko oni mają przywilej RUCHANIA. Tak miałem depresje, już nie mam, klub odpada bo samemu #!$%@? nie pójdę. Jakiś protip #!$%@??
#przegryw #tfwnogf #depresja #oswiadczenie #pytanie @wyjde_z_przegrywu
  • 7
@wieczny_stulejarz: Akurat klub to IMO jedno z niewielu miejsc gdzie nie opłaca się iść samemu. Widziałem ostatnio paru samotnych gości w klubach i wyglądali jak siedem nieszczęść. Poza tym dziewczyny samotnych, młodych gości w takich miejscach zwykle uważają za przegrywów bez znajomych/desperatów/stalkerów, już pominę że w takich miejscach przydaje się skrzydłowy-wiele dziewczyn przychodzi we dwójke.
@Kadej: To zależy od ciebie. Jak przychodzisz i całą imprezę stoisz pod ścianą wystraszony i pijesz browary do tego wydzielasz aurę #!$%@? to owszem. Ale jak wbijasz na pełnej #!$%@? pewny siebie, uśmiechnięty, ubrany jak alpha bad boy i wnosisz pozytywną energię to wręcz przeciwnie. Skrzydłowy może się przydać i dodać odwagi wiadomo, ale solo też możesz dużo zdziałać, w końcu na parkiecie tańczysz z jedną laską a nie pięcioma jednocześnie.
@wieczny_stulejarz: Dawniej pare razy zdarzało mi się samemu wychodzić do klubu, ale nie wspominam tego najlepiej. O ile z początku było nawet fajnie, to z czasem człowieka zaczynały feelsy łapać. Bo samotne tańczenie w końcu człowieka nudzi (większość dziewczyn nie chciała ze mną tańczyć), a żłopiąc piwo na loży i patrząc jak się inni dobrze bawią człowiek tylko się dobija. Ale może faktycznie za wcześnie przychodziłem, z początku na parkiecie było
@Kadej:

Dawniej pare razy zdarzało mi się samemu wychodzić do klubu, ale nie wspominam tego najlepiej.

Jeśli w jednym lokalu jest #!$%@? to spróbuj innych. Są kluby gdzie bawi się patola, są takie gdzie większość to bardziej że tak to ujmę doświadczeni ludzie (wiek 25+), są też takie gdzie większość to studenci i gówniarze (18-24). W tych ostatnich jest najłatwiej, bo jednak prędzej wyrwiesz studentkę 20 lat dla której sam fakt
@wieczny_stulejarz: Też uważam, że okolice baru to chyba najlepsze miejsce na podryw, parkiet wbrew pozorom to chyba najgorsze miejsce-wszyscy faceci rzucają się na kobiety jak na mięso. No i jak nie ma kolejki to zawsze można parę słów z barmanem/barmanką zamieni, w sytuacji gdy nie ma akurat do kogo gęby otworzyć. Co do młodszych dziewczyn to -wbrew pozorom jest je łatwiej jest wyizolować, lata temu jak się chodziło na licealne imprezy