Wpis z mikrobloga

Wyobraźmy sobie niewielką społeczność mężczyzn, którzy wspierają się w osiąganiu celów. Piszą o sporcie, chodzeniu na siłownię, o swoich zainteresowaniach i jak je odkryć, nierzadko piszą o tym, że facet powinien spełniać się fizycznie (sport), intelektualnie (albo praca, albo takie hobby) i artystycznie/estetycznie (sztuka, gotowanie, ogrodnictwo, rzeczy wymagające cierpliwości i zaangażowania). Bardzo często przywoływane są męskie wzorce, których przez ostatnie kilkadziesiąt lat zaczęło ubywać.

Piszą, że nie można polegać na innych ludziach jako źródle swojego szczęścia, tylko należy je osiągnąć samemu. Ogromna ilość tematów o samokontroli, o budowaniu dobrych nawyków. O tym, że należy się dzielić tym, co się osiągnęło z innymi, ale także o pozostawaniu sobą. Dogmat mówił, że pod żadnym pozorem nie należy zaprzestać pracy nad sobą, bo facet przegrywa, gdy uzna, że osiągnął, co chciał i spocznie na laurach. Trzeba być tym twardym gościem, który nie zbacza z obranego przez siebie kursu.

Znajdowała się tam ogromna dawka motywacji dla ludzi, którzy nie wiedzieli, którzy nie widzieli celu w swoim życiu zrobić. Już od kilku lat promowano tam to, co Kurzgesagt niedawno nazwał pozytywnym nihilizem ( https://www.youtube.com/watch?v=MBRqu0YOH14 ), czyli w dużym skrócie, że nasze życie nic nie znaczy, nie mamy wpływu na świat, czy choćby na naszą planetę, więc jesteśmy wolni od odpowiedzialności i możemy robić co tak naprawdę chcemy. Obowiązkową lekturą były "Rozmyślania" Marka Aureliusza.

Każda internetowa społeczność, w miarę zyskiwania popularności, zaczyna tracić na jakości contentu, niezależnie od starań moderacji, która też nierzadko czyni więcej złego niż dobrego. Starsi użytkownicy tego portalu znają to z autopsji.

Podobnie dzieje się z mniejszymi społecznościami na tak zachwalanym za utrzymywanie wysokiego poziomu Reddicie. The Red Pill, o którym od początku mowa słusznie zyskał złą sławę i przegrał próbę czasu z typowo męskiego powodu - rozpisywania się o kobietach.
Ilość gówna, jaka teraz przewija się przez ten subreddit jest niemożliwa.

z TRP stało się dokładnie to samo co z #pua po wydaniu "Gry" przez Neila Straussa, która, jeśli człowiek powstrzyma się od robienia notatek, jak wyrywać dupy, jest doskonałą krytyką całej tej społeczności - prowadzenie kultu przez osoby chore psychiczne, samoocena bohaterów bazowana na podstawie wyruchanych dziewczyn w klubowym kiblu, wojny o pieniądze, zniszczone kariery, osoby uciekające ze społeczności, by prowadzić normalne życie z przegranej pozycji i wiele innych gówien.

#theredpill jest teraz dokładnie tym samym z dodatkiem mantr takich jak:
- masz chodzić na siłownię i dbać o wygląd (słynna reguła 80:20)
- AWALT - All Women Are Like That - ogólne stwierdzenie, że wszystkie kobiety są takie same. Wielu użytkowników jednak podkreśla, że to nie jest prawda, że po prostu każda kobieta jest zdolna do tego samego. I nie mówimy tutaj o pozytywnych rzeczach. Głównie używane, gdy mowa o zdradzie, albo rozwodzie dla pieniędzy, nigdy nie widziałem tego w kontekście robienia loda z głębokim gardłem.
- medytacja (mają strasznego hopla na tym punkcie)
- prawa mężczyzn - tu czasami piszą o sensownych rzeczach (kwestionują, jak sąd zarządza przyznaniem dziecka przy rozwodzie, niesłuszne oskarżenia o gwałt), ale nierzadko sprowadzają się do poziomu najgorszych, najbardziej skrzywionych feministek, tylko, że w drugą stronę.

Wystarczy spojrzeć na stronę główną subreddita, nie ma tam już rozmów o poprawianiu jakości życia, o zmianie kariery, czy
- Trzy sposoby na świadome maniupulowanie kobietami, zanim one podświadomie zmanipulują tobą
- tematy, że ktoś zobaczył faceta uderzającego do dziewczyny, i normalnego zachowania po byciu odrzuconym z morałem w stylu "no hejka co się z tobą dzieje, skąd to zwątpienie?"
- historie w stylu "kiedyś byłem frajerem a teraz już nie", nie muszę chyba pisać że minimum połowa to bujdy
- prośba moderatorów o nie wstawianie postów i komentowanie, jeśli nie prowadzi się satysfakcjonującego życia seksualnego ( xD )
- kolejna prośba o nie wstawianie "dumb shit", czyli swoich przemyśleń, bez przeprowadzenia odpowiednich badań ( XDDD )

Jednak to nie jest największym problemem tej społeczności. Jest nią kilku gości, którzy zauważyli potencjał i postanowili na tym subreddicie zrobić biznes. Co prawda nie prowadzą oni szkoleń, ale są rozpoznawalni w swoim gronie i w społecznościach powiązanych. Mają z tego hajs. I dla hajsu napiszą każdy wyżej wymieniony dumb shit, którego nawet moderacja nie podważy, bo goście mają autorytet. Pomyślcie o Kołczu Majku, który nie wygląda jak kloszard, tylko jak model. Przez subreddit przewijają się spore ilości zagubionych dwudziestolatków, którzy chłoną ich #!$%@? jak gąbka.

A szkoda, bo czasem jeszcze w tym szambie znajdzie się artykuł wnoszący coś porządnego, nie zionącego mizoginią czy desperacją.

#theredpill #logikaniebieskichpaskow
  • 8
Widzę, że we właściwym momencie przestałem tam zaglądać.
Są jednak ludzie (nie wiem czy tam ale pewnie z redita się wywodzą) którzy po latach ruchania lasek szukają stabilizacji i dają rady jak znaleźć normalną kobietę na stały związek (mówię o Roosh V z Return of Kings chociaż on ostatnio zarabia nie tylko na swoich poradnikach ale nawet na koszulkach, mimo wszystko warto zaglądać na bloga gdzie pisze kilku dobrych autorów).
Co do