Wpis z mikrobloga

@Nostratus: wątpie, żebyś chciał - większość osób mieszkających powyżej 2 lat w Gdańsku woleliby wrócić do swoich niewielkich miasteczek. Nie wiem czemu, bo sama tam nie mieszkam, ale po jakimś czasie te miasto robi się po prostu męczące.

najlepiej to mieć domek niedaleko plaży by codziennie móc czuć morską bryzę


Sorry, z Brzeźna masz słabe dojazdy ;/

@Polinik: widziałam na żywo, robi wrażenie ;)
widziałam na żywo, robi wrażenie ;)


@Bhilobun: Ja też, ale ceny biletów zrobiły większe wrażenie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bardziej podobała mi się makieta tej tej filharmonii w Miniaturwunderland -- bo się tak fajnie otwierała i grała i w ogóle. ()
@Bhilobun: "większość osób mieszkających powyżej 2 lat w Gdańsku"
Rozumiem, że znasz ich wszystkich? Ja przeprowadziłem się do Gdańska 29 lat temu i jakoś mi tu dobrze i nie mam zamiaru wracać. Ktoś niezadowolony walnął Ci taki tekst a Ty teraz go tylko powtarzasz. Sama tu nie mieszkasz a się wypowiadasz....brawo
@massbombing zapomniałam dodać, że chodzi oczywiście o osoby które znam, a nie jest to jedna osoba. Każdy z nich ma ochotę uciec z Gdańska i osiedlić się w spokojniejszym miejscu. Ale zarobki przyciągają.
@Bhilobun: Po prostu Twoim znajomym się nie udało albo tu nie pasują( duże miasto). Mam znajomych z całej Polski którzy się tu przeprowadzili dla pracy albo drugiej połowy i nawet po zmianie pracy lub połówki jakoś nikt z nich nie myśli o wyjeździe. Po prostu nie każdy dobrze się czuje w dużym mieście. Nie zniechęcaj innych tylko daj im spróbować życia tutaj
@Bhilobun: Też jestem napływowy, ale od czasu napłynięcia spędziłem w Gdańsku więcej życia niż w mieście rodzinnym.
5 lat temu próbowałem wrócić, po 10 miesiącach - stwierdziłem, że jednak Gdańsk.
A świadczy to o niczym, bo to taki sam dowód anegdotyczny.
A dowód anegdotyczny to żaden dowód.

@Zergall: Niemcy, czego się spodziewałeś? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@massbombing: jeśli ktoś posłucha randomowego różowego paska z wykopu to brawo dla tej osoby.
Ja spędzam w Gdańsku mnóstwo czasu i dla mnie on też jest ciekawszy i piękniejszy niż moje małe, zapyziałe miasto. Ale kto wie, czy mając codziennie te atrakcje nie miałabym ich dość ;)