Wpis z mikrobloga

Popularne jest na wypoku (aczkolwiek nie tylko tutaj) określenie "góralskie żydostwo", "góralscy żydzi" itd., co ma być reakcją na ponoć wysokie ceny, w popularnych ośrodkach ulokowanych w polskich górach. Jeśli jest tak, to dlaczego nie ma odpowiedniej reakcji, na to co się dzieje z cenami nad polskim morzem, przecież tam jest co najmniej 2x gorzej. Przykład? "Stolica żydostwa" czyt. Zakopane, szczyt sezonu, koniec lipca, rezerwacja na kilka dni przed planowanym noclegiem, do tego zaplanowanym jedynie na 3 noce, lokalizacja dosłownie 200 metrów od pkp/pks, 10 minut do Krupówek. Schludny pokoik z TV, choć bez łazienki, typowy góralski wystrój. Cena? 35 zł/os za dobę. Teraz znajdźcie mi coś takiego nad polskim morzem, a zwłaszcza w odpowiedniku Zakopca, tj. Kołobrzegu, Mielnie, Rewalu, Sopocie, coś jeszcze? Dzień wyjazdu, chcę kupić nieco oscypków. Zwykły mały jest za 1,50 zł, taka większa "beczułka" za 8 zł, "makarony" 5 zł. Wydaję 20 zł i mam takie "jadalne upominki" dla najbliższej rodziny. Inne typowo górskie "bajery":
- "bacowe" kapelusze z muszelkami i piórem: 30 zł.
- góralski dzwonek: 20 zł.
- taki jakby róg, z przepięknym wizerunkiem zakopanego, naprawdę bardzo ładny (jak ktoś chce to wrzucę foto): chyba 40 zł.
Tak, są droższe rzeczy, droższe knajpy, wjazd na Gubałówkę (gardzę) kosztuje około 20 zł (wchodzi się 40 minut), na Morskie Oko (#podludzie) chyba 50 zł, ale to co tam jest drogie, to nad morzem uchodzi za tanie.
Przykładowo oprę się na artykule #fly4free:

Podobnie rekordowe są… ceny lodów – gałka w Sopocie kosztuje od 3 do 9 PLN, w zależności od tego, im bliżej molo w Sopocie jesteśmy.

9 zł #!$%@?, jaki baran to kupuje? Pamiętam jak byłem 2 lata temu, to chodził facet na plaży z przenośną lodówką i oferował tyskie w cenie 12 zł za puszkę...20 metrów dalej był sklep z czteropakiem tego samego piwa za 10 zł.
Gdy byłem nad morzem lat kilka temu, to przy głównej ulicy, jednego z mniej uczęszczanych miasteczek, za dwie osoby zwykły obiad wyszedł z napiwkiem 80 zł. Na Gubałówce, w restauracji z z przepięknym widokiem na całe Zakopane, za podobny obiad + napiwek zapłaciłem 50 zł.
Artykuł mówi to samo

Podobnie jest z cenami jedzenia – w smażalni ryb w Orłowie za 200 gr filetu z dorsza zapłacimy 20,40 PLN. Do tego frytki – 7 PLN, surówka (100 gr) – 6 PLN. To wszystko dobrze jest popić – do wyboru mamy piwo (kufelek 0,4 l) za 7 PLN, małą pepsi – 7,5 PLN lub wodę – 6 PLN.

Nieco tańsza jest flądra – za 250 gramów zapłacimy tylko 15 PLN. Szybki rachunek, zwłaszcza jeśli jesteśmy z rodziną lub grupą znajomych i widzimy, jak z naszego portfela błyskawicznie uciekają złotówki.

– Załóżmy, że tata weźmie 300 g, a mama 200 g dorsza. Dzieci wspólnie może zjedzą ćwierć kilograma, bo wiadomo, jak dzieci lubią ryby. Jeszcze frytki i surówki, do tego coś do picia. Myślę, że za taki rodzinny zestaw ekonomiczny wyjdzie ok. 90 PLN – mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Starachowski, właściciel smażalni Pikling we Władysławowie.


Ekonomiczny obiad za 90 zł. Super oszczędzanie #!$%@?. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Lecimy dalej, koszty noclegu

Wróćmy jednak do trójmiejskich cen. Sprawdzamy noclegi w Orłowie – według wielu to najbardziej malownicza część Trójmiasta, blisko pięknych klifów. I znacznie tańsza – zwłaszcza w porównaniu z Sopotem. I faktycznie – można znaleźć noclegi za 100-120 PLN za noc. Jeśli jednak chcemy mieszkać względnie blisko wody i pięknego molo, musimy się szykować na wydatek przynajmniej 250 PLN za dobę.

– A to i tak niezła cena, bo to już początek września i wielu turystów z dziećmi wyjechało, bo zaczyna się rok szkolny. W sezonie trudno byłoby panu znaleźć coś poniżej 300 PLN za dobę – mówi mi właściciel jednego z pensjonatów.

Pamiętam jak za miejsce na polu namiotowym chcieli ode mnie 25zł/ dobę - przypominam, za miejsce w pokoju płaciłem 35 zł.

Reasumując. Jeśli "południe" to góralskie żydostwo, to co powiedzieć o tych z "północy"? Mieszanka szkotów-izrealeczyków i poznaniaków?


#niepopularnaopinia #polskiemorze #morze #gory #polskiegory #buldupy #cebuladeals
  • 12
  • Odpowiedz
@dasters:

A ja zjadłem w Zakopcu np. najlepszy stek w życiu. W końcu jak powiedziałem "półkrwisty", to nie dostałem surowego gówna na pół-zimno.

@Baciar93:

Mam w takim razie nieprawdziwy, ale co do jakości nie mam co zarzucić.
  • Odpowiedz
@darex13 Możliwe żeto kwestia "sezonowości", nad morze ludzie jeżdżą raczej tylko w lecie, a Zakopane jest atrakcyjne turystycznie i latem i zimą
  • Odpowiedz
co ma być reakcją na ponoć wysokie ceny, w popularnych ośrodkach ulokowanych w polskich górach.


@darex13: nie, to nie jest reakcja na ceny tylko na to, że za wszystko każą płacić a w zamian dostajesz gówno. Na wszystkim oszukują i wszędzie wyciagają łapy po pieniądze. Chodzi o stragany i wolnych strzelców, a nie o restauracje czy pensjonaty.
  • Odpowiedz