Wpis z mikrobloga

#francja #polska #macron #neuropa #4konserwy #praca #pensja #pracownikdelegowany
Czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego Polski rząd tak ostro broni się przed wprowadzeniem tej nowej dyrektywy nt. pracowników delegowanych, skoro w Polsce firmy zaczynają odczuwać problem braku rąk do pracy, a my nadal wysyłamy Polskich pracowników za Polskie stawki na zachód. Po co nasi się tak z tym bronią? Zgodnie z ekonomią za droższe usługi i tak zapłaci klient końcowy, czyli obywatele krajów zachodnich, a Polacy:
a) Polski pracownik zarobi więcej (i więcej wyda w kraju napędzając rozwój PKB)
b) Polski pracownik, który nie zarobi więcej zarobi tyle samo (Ci lepiej zarabiający już teraz zarabiają powyżej stawki minimalnej)
c) Polski pracownik, który nie załapie się na zachodnią stawkę minimalną uzupełni niedobór pracowników w kraju i przysłuży się do rozwoju Polski swoją pracą w ojczyźnie

Szczególnie, że obecnie kraje zachodnie mają rozwój gospodarczy, wszystko zaczyna się kręcić, więc spokojnie mogą zapłacić więcej ( ͡ ͜ʖ ͡)

p.s. jest to o tyle dziwne, że PiS podwyższa skokoro płacę minimalną w PL, a równocześnie stara się zabetonować płace minimalne poza PL.
  • 22
  • Odpowiedz
@Piotrp7: a czy to nie tego chce M.Morawiecki, gdy lata do Brukseli i namawia Unijnych ministrów do walki z rajami podatkowymi (i wyprowadzania gotówki z kraju, w którym została wygenerowana)?

Przykład: wprowadzany przez niego podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, z którego zwolnione by były firmy zarejestrowane w PL
  • Odpowiedz
a) Polski pracownik


@tomalski: a od kogo ten polski pracownik miałby wziąć to "więcej"? Z reguły polskie firmy nie konkurują z zachodnimi jakimiś zaawansowanymi technologiami tam niedostępnymi tylko po prostu są tańsze.
  • Odpowiedz
a od kogo ten polski pracownik miałby wziąć to "więcej"? Z reguły polskie firmy nie konkurują z zachodnimi jakimiś zaawansowanymi technologiami tam niedostępnymi tylko po prostu są tańsze


@stan-tookie-1: ale nadal będą najtańsi.
Ot, ludzie będą pracować za Francuską / Niemiecką minimalną krajową. Tak jak wszyscy dookoła.

Pomijam, że nie każdy Francuz chce pracować za minimalną krajową w takim np. budownictwie. Dla Polaka to będzie dobra kasa, a dla Francuza nadal
  • Odpowiedz
wprowadzany przez niego podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, z którego zwolnione by były firmy zarejestrowane w PL

@tomalski: a tego rozwiązanie nam nie uwalili w UE?


@stan-tookie-1: to jest któraś ewolucja tego podatku. Ta ma chyba nawet szansę przejść. Poprzednie wersje zostały uwalone. Trzeba by się było zainteresować tematem nieco głębiej, albo go zwyczajnie przehandlować za pracowników delegowanych.
  • Odpowiedz
@tomalski: ciężko mi sobie wyobrazić, żeby pomocnicy budowlani francuscy pracowali za więcej niż minimalną we Francji. Czyli Polak przyjezdny nie mógłby być tańszy bo przyjeżdża do pracy gdzie już ludzie pracują za minimalną. Głównie takich ludzi dotknie to rozwiązanie.
  • Odpowiedz
@stan-tookie-1: jakoś będąc w UK Polacy nie mieli żadnych problemów aby znaleźć pracę za stawkę minimalną w UK. Nadal uważam, że problem jest czysto teoretyczny / dumpingowy. Na budowach nie płaci się stawki minimalnej. W Polsce robotnik spokojnie może zarobić 3-4k brutto, gdzie minimalna to coś koło 2k brutto. W innych krajach jest podobnie. Nie wierzę to, że robotnik budowlany we Francji zarabia minimalną krajową ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
ale nie przeszłą bo jest opór ze strony "europy", czyli nie chodzi im wcale o to co Morawieckiemu


@stan-tookie-1: i vice versa. Minimalna stawka godzinowa dla pracowników delegowanych nie weszła bo jest opów ze strony "nowej europy".
  • Odpowiedz
@tomalski: bo część pewnie sobie zdaje sprawę, że jak zabraknie taniego polskiego kierowcy to na jego miejsce nie pojawi się wcale równie tani francuski, tylko albo nie pojawi się wcale i będą braki w niektórych branżach, albo pojawi się droższy
  • Odpowiedz
bo część pewnie sobie zdaje sprawę, że jak zabraknie taniego polskiego kierowcy to na jego miejsce nie pojawi się wcale równie tani francuski, tylko albo nie pojawi się wcale i będą braki w niektórych branżach, albo pojawi się droższy


@stan-tookie-1: i niech tak się stanie. Tylko rząd niech się ogarnie i zamiast gadać niczym niezdecydowana panna na wydaniu swoje ciągłe "nie bo nie" niech zacznie ogarniać temat i niech przehandluje podatek
  • Odpowiedz
@tomalski: tylko dla pracowników i firm które z polski działają na terenie Francji może nie wyjść korzystnie. Nawet niech leclerc czy carrefour zacznie płacić trochę zł podatku w Polsce to nie spowoduje że te firmy zdobędą nowych klientów, albo namówią starych na drastyczne podwyżki., o ile w ogóle mają tak umowy podpisane, że będą mogli wymusić te podwyżki
  • Odpowiedz
tylko dla pracowników i firm które z polski działają na terenie Francji może nie wyjść korzystnie.


@stan-tookie-1: tutaj wracamy do punktu wyjścia. Jeżeli po x latach na danym rynku firma nie wyrobiła sobie "dobrej opinii", "dobrej marki", albo grona stałych klientów a bazowała jedynie na wyzysku taniej siły roboczej to niech spada. Sorry, takie są realia. Taka firma tak czy siak skazana jest na porażkę na wolnym rynku bo z biegiem
  • Odpowiedz
@tomalski: A kto zapłaci polskiemu pracownikowi? Polska firma. A skąd będzie miała wziąć na to pieniądze? Zmuszona będzie podnieść swoje ceny. Po podniesieniu ceny nie będzie juz konkurencyjna względem firm zachodnich i straci zlecenia. Gdy straci zlecenia - nie będzie miała pieniędzy na wypłaty - ergo pracownik straci pracę. Nie wiem więc gdzie ty upatrujesz poprawę sytuacji polskiego pracownika...
  • Odpowiedz
@raffi74: przeczytaj mojego poprzedniego posta.
Jeżeli firma nie potrafi rywalizować niczym innym jak niska pensja to kumaci pracownicy i tak od niej odejdą, aby zarabiać lepiej u konkurencji.
A jak zmiana będzie globalna, to ceny podniosą WSZYSCY NARAZ, to zapłaci klient, bo nie będzie miał innego wyjścia.
  • Odpowiedz
@raffi74: zobacz jaki był ostatnio lament przed podniesieniem pensji minimalnej w PL. A mimo to rząd to wprowadził, firmy i ich klienci musieli się dostosować. Tutaj mamy identyczny mechanizm.
  • Odpowiedz
tutaj wracamy do punktu wyjścia. Jeżeli po x latach na danym rynku firma nie wyrobiła sobie "dobrej opinii", "dobrej marki", albo grona stałych klientów a bazowała jedynie na wyzysku taniej siły roboczej to niech spada.


@tomalski: tutaj działa mechanizm konkurencji. Nie możesz dać pracownikowi 10euro za godzinę, jak Twój sąsiad który robi to samo, jeździ do tych samych zleceniodawców płaci 20zł. Co najwyżej mogłoby dojść do zmowy cenowej, ale w tak
  • Odpowiedz
tutaj działa mechanizm konkurencji. Nie możesz dać pracownikowi 10euro za godzinę, jak Twój sąsiad który robi to samo, jeździ do tych samych zleceniodawców płaci 20zł. Co najwyżej mogłoby dojść do zmowy cenowej, ale w tak rozdrobnionym rynku byłoby to ciężkie do zrobienia i okres przejściowy byłby bolesny.


@stan-tookie-1: jak wejdzie odgórny nakaz, że każdy ma płacić 10euro to jak sąsiad od 20zl prędzej czy później ktoś go podkabluje i też będzie
  • Odpowiedz
@tomalski: to dla mnie jako klienta bez sensu, wolałbym globalne obniżki niż podwyżki.
Albo będą musieli kombinować i wymyślą 100 sposobów na obejście minimalnej pensji we Francji czy Niemczech, oczywiście ze szkodą dla pracownika. Trochę jak u nas z minimalną, gdzie teoretycznie jest, ale praktycznie w wielu najgorzej płatnych branżach małe firmy je omijają robiąc problemy pracownikom.
Nie wierzę że wszyscy ot tak się dostosują i nagle zaczną wypłacać pracownikom po
  • Odpowiedz