Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Byłem z koleżanką na weselu. Jak to mówią ani ja ani ona nie jesteśmy ku sobie. Wesele mojego brata ciotecznego, ona na weselu znała tylko swoją przyjaciółkę która siedziała obok niej oraz mojego brata, który z tą jej przyjaciółką przyszedł. Od początku na parkiecie, tańce, hulanki, tylko przerwy na jedzenie. Ja nie piję w ogóle, ona wypiła może dwa kieliszki. Niefortunnie się złożyło, że poprzedniej nocy spałem trzy godziny i rano wypadła mi mała pomoc koledze. Później miałem kilka spraw. Nie było już czasu na drzemkę. Weselnego wieczora zmęczenie dało o sobie znać. Pomimo bodajże kilku espresso i innych kaw oraz koli którą piłem około 11 godziny czułem, że organizm odmawia mi posłuszeństwa, przedtem miałem kilka momentów ale kawy dawały radę tu jednak czułem, że zaraz usnę. Przeprosiłem koleżankę, powiedziałem że jestem bardzo zmęczony i idę do auta przespać się na godzinę, wrócę o 12 przed oczepinami, spytałem się czy też chce się zdrzemnąć(bez podtekstów), wcześniej źle się czuła, chorowała w tygodniu i też jej organizm nie był w pełnej dyspozycji. Odmówiła, więc sam poszedłem odpocząć. Jakie było moje zdziwienie gdy przychodząc dowiedziałem się od jej koleżanki że zachowałem się tragicznie a moja partnerka ma wielkiego focha o czym od niej się nie dowiedziałem. Dodam, że jesteśmy lekko po 30-tce i nie sądziłem, że dorosła kobieta może być tak urażona tak ludzką sprawą. Jeszcze raz dodam, że wszystko odbywało się na trzeźwo. Ja jestem ją w stanie zrozumieć, że oczekuje od partnera opieki, choć na taki wiek według mnie dorosła kobieta powinna umieć "zająć się sobą" przez godzinę tym bardziej, że ma niedaleko najlepszą koleżankę to ona podobno cały czas siedziała przy stole nawet nie przyszła mnie obudzić czy zwrócić mi uwagi a wiedziała gdzie jestem, później tylko żaliła się koleżance. Ona niestety nie potrafi mnie zrozumieć. Według kilku osób z mojej rodziny zachowałem się karygodnie. Nie mogę zrozumieć jak mogli mnie ocenić tak surowo, gdzie jak piszę powiedziałem gdzie idę i nie było z jej strony żadnego sprzeciwu.
Według mnie mocno #logikarozowychpaskow i #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 16
OP: @Dorogon Nie jestem jedynakiem.
@weeego Zaprosiłem po to by się bawić, nie wiedziałem że będę tak zmęczony. Jak pisałem tak wypadło, a gdybym poszedł np. to toalety bo się czymś zatrułem to by było ok? Widzę, że też masz problem ze zrozumieniem drugiej osoby.
@MlodyDziadzioSpamer Napisałem że miała koleżankę, z którą się znała bardzo dobrze.
@Jad_Kielbasiany Napisałem, że tańczyliśmy prawie cały czas do tej 11, to są godziny na parkiecie