Aktywne Wpisy
![Goronco](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Goronco_8cQPot5nQO,q60.jpg)
Goronco +816
![Goronco - Tego tutaj jeszcze nie było? Że też ja dopiero teraz dołączyłem na tą grupę...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/46aa2df89cd20f81ccc4e3a1ed4a5f5a11e5539b9587665c0246b38228a25da5,w150.png)
źródło: landlordziszcze
Pobierz![theOstry](https://wykop.pl/cdn/c0834752/1431dad02cc5c6e34b8b6a78c2eea5addb376014003f8277fda87de3c9288d44,q60.jpg)
theOstry +39
#kredythipoteczny #nieruchomosci #inwestowanie
Ostatnio gadałem ze znajomymi. Łączny przychód na rękę 25k dla parki. Kredyt rata 7k, do spłaty jeszcze 950k. Dwa auta w lizing 4k. Średnio miesięczny rachunek za grzanie chaty 2k (pompa ciepła, brak fotowoltaiki) resztę #!$%@? na wakacje co kwartał. Nie nadplacili kredytu o złotówkę, nie założyli fotowoltaiki. Zero oszczędności. Ja #!$%@? jak można tak żyć, wystarczy, że jednej osobie podwinie się noga.
Ostatnio gadałem ze znajomymi. Łączny przychód na rękę 25k dla parki. Kredyt rata 7k, do spłaty jeszcze 950k. Dwa auta w lizing 4k. Średnio miesięczny rachunek za grzanie chaty 2k (pompa ciepła, brak fotowoltaiki) resztę #!$%@? na wakacje co kwartał. Nie nadplacili kredytu o złotówkę, nie założyli fotowoltaiki. Zero oszczędności. Ja #!$%@? jak można tak żyć, wystarczy, że jednej osobie podwinie się noga.
otóż moja kochana mama podała mój numer synowi swojej koleżanki ze swojej pierwszej pracy, z którą podobno łączyły ją wręcz siostrzane relacje (szkoda, że nigdy nic o niej nie słyszałam, ale ok ( ͡° ͜ʖ ͡°)). ten syn przeprowadził się właśnie do Warszawy. jest kilka lat starszy ode mnie, nikogo tu nie zna, nie zna miasta. no i spoko, ja w jej scenariuszu miałam go oprowadzić po różnych atrakcjach i czasem z nim gdzieś wyjść. pomyślałam, że w sumie ok, bardzo lubię łazić po Warszawie, a z nowo poznanymi ludźmi przeważnie dobrze się dogaduję, więc to nie byłby dla mnie problem. ale niestety - gość okazał się mega dziwny i strasznie namolny.
byłam/jestem chora, może nie jakoś bardzo, bo tylko problemy z gardłem i uchem, ale czuję się niekomfortowo i wychodziłam tylko do lekarza. tamten gość, nazwijmy go Błażej, pisał do mnie non stop, wielokrotnie (!) pytał się czy na pewno nie mam ochoty gdzieś wyjść, ja mówiłam, że nie, bo źle się czuję, że przecież już się umówiliśmy, że spotkamy się po weekendzie. wszystko to jak grochem o ścianę! do niego nic nie docierało, niby zrozumiał, ale po chwili proponował jeszcze kino, dodając, że nie muszę się martwić, bo on za mnie zapłaci (WTF) - nie wiem, może jestem przewrażliwiona, ale wydało mi się to mocno żenujące i nie na miejscu. wcześniej jeszcze pisał do mnie czy podam mu swojego fejsbuka, bo już wcześniej mnie szukał, gdyż chciał obejrzeć moje zdjęcia (!), ale nie mógł znaleźć. powiedziałam, zgodnie z prawdą zresztą, że nie mam fb od kilku miesięcy to nie chciał mi uwierzyć. później zaczął mnie wypytywać ile mam wzrostu, ile ważę, czy coś ćwiczę itp. i zadawać różne niezręczne pytania o rzeczy, które nie powinny go w ogóle interesować i prosić, żebym mu wysłała swoje zdjęcie...
i serio starałam się przymknąć oko na jego zachowanie, naprawdę mam bardzo dużo wyrozumiałości dla ludzi, więc na początku myślałam, że po prostu chce się zaprzyjaźnić i robi to nieudolnie, ale gość po prostu strasznie się narzuca i to jeszcze w taki okropnie nieprzyjemny sposób.
powiedziałam w końcu mamie, że jestem wkurzona, że podała mój numer bez pytania jakiemuś namolnemu creepowi, no i wtedy się zaczęło:
aha, i tu cię mam XD czyli taki był prawdziwy plan. mówię, że nie ma takiej opcji nawet, jeśli ma taką wizję to niech ją od razu porzuci. powiedziałam o tym tekście z kinem, usłyszałam, że:
podczas rozmowy dostałam smsa od Błażejka z pytaniem czy chcę się dzisiaj spotkać i to przelało szalę goryczy. powiedziałam wkurzona, że zaraz mu odpiszę, że odwołuję wszystko. mama wściekła, że jak już obiecałam to kategorycznie muszę iść, generalnie:
no i problem mam, moja asertywność w takich sytuacjach jest bliska zeru XD nie lubię się kłócić, przeważnie po prostu odpuszczam, bo po co mam sobie szargać nerwy, #filozofiaxd weszła zbyt głęboko, ale kurczę, nie chcę nawiązywać jakiejś bliskiej relacji z tym dziwnym gościem. rozumiem, że chce mieć znajomych w nieznanym mieście, ale on już teraz nie daje mi żyć to co będzie później? help.
#gownowpis #problemypierwszegoswiata #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow i trochę #stulejacontent
źródło: comment_plo2APFKlatphDSp4dc0du0OKKRDV9bu.jpg
PobierzJak matka Ci tak doskwiera, to zawsze możesz wziąć swoją torebkę i przyjść do mnie.
Dla Ciebie moje drzwi są zawsze otwarte.
@TaoHosts: ale jak już wejdę to będą zawsze zamknięte (╥﹏╥)
Komentarz usunięty przez autora
@kwasnydeszcz: jak się szuka znajomych w nieznanym mieście to się idzie gdzieś gdzie są ludzie i się ich poznaje
on ewidentnie chce mieć w Tobie dziewczynę bo koleżanka mamusi znalazła mu fajną kandydatkę której nikt nie chce a skoro tak to powinna rzucić się z dziką rządzą na takiego fajnego miłego Błażejka
@Arachnofob: (╥﹏╥) no dzięki, zraniłeś mnie. ale co do tej kandydatki to też tak myślę. tylko, że to jest lekka przesada, bo nawet raz się nie widzieliśmy i nie wie jak wyglądam nawet. chyba, że moja matka mnie "sprzedała" tak dobrze, ale nie chcę mi się w to wierzyć XD
to, że nie masz faceta to nie jest wybór... to nie jest tak, że nie chcesz z nikim być lub nie znalazłaś nikogo ciekawego... według niej powinnaś już dawno mieć faceta, siedzieć w domu i rodzić dzieci a nie tam zajmować się jakimiś pierdołami jak samorealizacja, podróże czy chodzenie do teatru... co to za fanaberie! Jedyną rzeczą jaka może cię uszczęśliwić to posiadanie
Komentarz usunięty przez autora
@Arachnofob: nie, bo to sodomia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Albo klasyG
BOLEC NA BOKU
Komentarz usunięty przez autora
Wiesz co mnie najbardziej zasmuca w tym poście? To jak reaguje Twoja mama. Mamy powinny stać po stronie swoich córek kiedy po drugiej stronie są jakieś obce creepy :(
No a co do creepa...też myślę że "wynajęcie" jest jakąś opcją
Ps. Michael był dobrym baitem ;)