Wpis z mikrobloga

Czemu w Polsce ludzie się nie ubezpieczają, a potem jak przyjdzie nawałnica lub powódź, to potrafią tylko narzekać na brak pomocy?
Powinni ją otrzymać tylko ci, którzy się ubezpieczyli, ale ubezpieczenie nie pokrywa 100% szkód. Reszta, która najwyraźniej wierzyła, że ich nic złego w życiu nie spotka, niech idzie do kościoła (lub zwróci się do boga) - bo to w końcu była ich kwestia niezłomnej wiary.
Czemu to ja mam dokładać do: emerytur rolników, pensji górników, do funduszu kościoła katolickiego...itd?
Krótko: #!$%@?ć ze świętymi krowami w Polsce!
#niepopularnaopinia #polska #ubezpieczenia
pierdze - Czemu w Polsce ludzie się nie ubezpieczają, a potem jak przyjdzie nawałnica...

źródło: comment_PPTDyzwhPrcQbdZtaHJykKiqbPsWjqc9.jpg

Pobierz
  • 89
@pierdze: a może oferta ubezpieczycieli jest kiepska, albo jej w ogóle nie ma dla pewnych obszarów? pomyślałeś o tym? znasz rynek ubezpieczeń? czasem rzeczywistość jest nieco inna, niż teoretyzowanie przed komputerem w piwnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Chicane: Ubezpieczenia polegają na tym, że ubezpieczyciel szacuje ryzyko, a następnie wylicza składkę doliczając swoją marżę. Statystycznie więc, prawdopodobieństwo zaistnienia zdarzenia jest niższe niż wynikałoby to z wysokości kwoty
@pierdze: Ubezpieczenie od powodzi jest ogólnie dosyć drogie, a jeśli nigdy w twojej okolicy nie było takiego przypadku to może być szkoda tych pieniędzy. U moich rodziców od kiedy mój dziadek żyje, nigdy nie było przypadków zalania. Kilka lat temu jakieś odpływy się pozatykały i utopiło piwnice we wszystkich domach na ulicy. Ubezpieczenie od zalania już tego nie obejmuje, a tego po prostu nie dało się przewidzieć.
Inna sprawa to tereny
@pierdze: ubezpieczenie upraw jest obowiązkowe dla tych, którzy pobierają dopłaty, ba - o ile pamiętam, od tego roku z budżetu pokrywane jest 65% składki ubezpieczeniowej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie wiem tylko jaki jest zakres takiego ubezpieczenia, może się okazać że to zupełnie inna polisa