Wpis z mikrobloga

@yeloneck: Wiedźmin, Saga Dziedzictwo, Pieśń lodu i ognia, z luźniejszych to cykl inkwizytorski Jacka Piekary, całkiem baśniowe - za to bardzo wciągające - Achaja Ziemiańskiego
Mirki, jakie książki fantasy są waszymi ulubionymi? Właśnie skończyłem Pana Lodowego Ogrodu i się zastanawiam po co sięgnąć teraz? Co polecacie?


@yeloneck: PLO jest tak nierówne, że nie wiem czy polecać Ci Sandersona bo on w swojej Drodze Królów i Słowach Światłości trzyma ciągle poziom arcydzieła fantasy ( ͡º ͜ʖ͡º)
Dodam do tego jeszcze po prostu Wiedźmina z opowiadaniami i Sezonem Burz również. ( ͡°
@robertx: Pieśń Lodu i Ognia w oczekiwaniu na kolejny tom. Jacka Piekarę tez już ogarnąłem.
Chciałem przed chwilą za Wiedźmina się wziąć, ale co strona, to inna chronologia i już nie wiem od czego zacząć.

@Pandemicum: O Rincewindzie przeczytałem cały cykl. Teraz chyba czas na Wiedźmy?

@kwinto91: Zapowiada się ciekawie.

@plen: @karmelkowa: dzięki za propozycje :) Dodam do listy.
@yeloneck: Dodam moją minirecke PLO i minirecke Sandersona co poleciłem:
PLO:
Najbardziej nierówne fantasy jakie czytałem. Były epizody, w których pół tomu jednego dnia. Były też takie, gdzie wydawać by się mogło że akcja jest kluczowa i powinna galopować a czytało się te fragmenty źle i były one nudne. Zmarnowany potencjał postaci Filara, zmarnowany potencjał Cyfral. Właściwie 4tom nie powinien być tak długi (bo dłużył się tam gdzie potrzebna była akcja
@yeloneck: Jeśli chcesz się wziąć za wiedźmina to zacznij od opowiadań - Miecz przeznaczenia, ostatnie życzenie. Potem się łap dopiero za sagę: krew elfów, czas pogardy, chrzest ognia, wieża jaskółki, pani jeziora. Zaczynając sagę (krew elfów) na początku możesz nie ogarniać co się dzieje, ale to z czasem się wyjaśnia - taki styl pisania, że czytając te książki po raz kolejny zawsze możesz odkryć coś nowego :-)
@Croudflup: Czy Słowa Światłości są lepsze niż 1 część? Szczerze mówiąc mam za sobą Drogę Królów i trochę dziwi mnie ten zachwyt. Nie twierdzę, że książka jest zła, ale jednak te stwory - kraby, raki, czy jakieś inne rozpadliny mają daleko do epickości. To samo jak Skrytobójca - beksa. To wysysanie jakichś tajemnych mocy z kryształów może być ciekawe, ale jednak czegoś mi w tym brakuje...( ͡° ʖ̯ ͡
@first: Zdecydowanie mniej jak dla mnie. W pierwszych rozdziałach masz walkę z ogromnym robalem który ma w sobie kryształ, poza tym co chwila są epickie walki pomiędzy odpryskowymi, od zera do bohatera kalladina w epickich bitwach. Ja tam widze epickość wylewającą się z kartek.
@Croudflup: dobra, inaczej, za wykreowanie świata szac, geologiczne (?) podejście, ta absorpcja burz itd..również, ale kuźwa jakiś krabo-robal? To nawet śmieszne nie jest, dla mnie to zabija całą epickość, już lepsze byłyby banalne smoki