Wpis z mikrobloga

Brytyjscy rekruterzy od #hr to chyba największe gówno jakie można spotkać na swojej drodze. Tępe cipy to 80% tego zawodu ze względu na niskie wymagania na pozycje wejściową w #uk ...
  • 10
  • Odpowiedz
@rvnow: normalka, przywykniesz ;) najlepsze jest to jak wrzucisz CV na jakis cwjobs albo reed to pozniej dostajesz po dziesiatki telefonow i maili dziennie na pozycje, ktore w ogole nie pokrywaja sie z twoim CV. Rekruterzy uzywaja botow, ktore wylapuja kluczowe slowka a pozniej rozsylaja masowo maile.
  • Odpowiedz
@rvnow: I teraz sobie uświadom, że te tępe cipy decydują czy dostaniesz się do pracy, czy nie. Tak samo jak tępe cipy decydują czy porozmawiasz z szefem, czy nie albo decydują czy Twoje dziecko dostanie się do przedszkola, czy nie, albo czy Twoje dziecko zakończy szkołę, czy nie. Tępe cipy w okienkach urzędów decydują czy załatwisz sprawę, czy nie. Tępe cipy trzymają łapę na wielu rzeczach i o dziwo nikt się
  • Odpowiedz
@rvnow: moglbym pisac poematy na temat, jak bardzo rekruterzy w UK sa #!$%@?, to po prostu bije wszelkie rekordy, przeciez jak tam wejdzie polska siec rekruterska to zaora to szambo w pierwszy dzien
  • Odpowiedz
@rvnow w moim przypadku często zdarzało się, że jak już zadzwonił rekruter a ja nie mogłam rozmawiać w tej chwili i prosiłam o telefon za 15 min bądź pół h to i tak nie oddzwianiali albo oddzwaniali zupełnie kiedy indziej -.-
  • Odpowiedz
@dolOfWK6KN: nie, one nie decyduja a comission ze znalezienia pracownika jest tak duzy (6 miesieczne zarobki brutto), ze metoda malpy na ilosc chca wyslac jak najwiecej kandydatow bo moze sie uda.
  • Odpowiedz