Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Za jakiś czas mam nadzieję, dostanę kasę za robotę. Z tym co mam, liczę że będę mieć ze 3 tysie, przy dobrych wiatrach 5. Za to chciałbym "zacząć" żyć.
Obecnie mieszkam z ojcem, który i tak ma mnie gdzieś i ma #!$%@?, ogólnie bardziej kocha resztę rodziny od swojej.
Z matulą i siostrą też nie bardzo mógłbym zamieszkać bo małe mieszkanie i ogólnie za blisko "otoczenia".
Po kolejnym "zachowaniu" starego, znowu jestem mocno zdeterminowany na #emigracja i teraz się zastanawiam. Wiele nie wymagam od życia, gór zdobywać nie będę, skoro muszę, to chcę tylko żyć, pograć w gry, przeczytać książkę i obejrzeć jakiś film. Sam nie wiem co się robi w grze pt: "życie"
Miasto mi odpowiada, ale i tak byłoby to za blisko otoczenia od którego chcę uciec, więc przeprowadzka do innego miasta, ale ogólnie też mi to jakoś średnio, bo jak już się wyprowadzić, to gdzieś konkretnie. To nadal będzie za "blisko" i nadal będzie Polska za 1500.
I teraz zastanawiam się czy te no daj Bóg ~4 tysie zainwestować w siebie, nie wiem - jakiś kurs na C, czy na co? Żeby zacząć zarabiać normalną kasę i móc się utrzymać tutaj, bo w sumie życie w Polsce jako tako mi nie przeszkadza- jest biało, wystarczy nie interesować się polityką i wyjechać w Bieszczady, jedynie chciałbym zmienić otoczenie, ale to też by się przydała kasa. Za granicą na minimalnej ponoć da się przeżyć z mieszkaniem.
Czy (to na co teraz jestem nastawiony), wyjechać stąd i poznać trochę świata? Przyznam że chciałbym coś zobaczyć, poznać ludzie "stamtąd", choć zawsze się bałem, ale teraz w sumie jestem nakręcony na wyjazd. Tylko dokąd?
Nic konkretnego raczej nie potrafię, a przynajmniej papierów nie mam, bo trochę spawania liznąłem tak btw. ale skupmy się na kierunku - dobrze żeby był tam alko i internet jako taki, ogólnie angielski jakieś podstawy mam (język też chciałbym podszkolić i ogólnie nauczyć się czegoś), szkoła gastronomiczna.
1. Spodobała mi się Islandia, ale jednak z powyższymi rzeczami ponoć średnio. Poza tym takie odludzie wydaje mi się idealne i ponoć praca w gastro jest. Pracy fizycznej się nie boję, jednak nie do końca to chciałbym robić. Na początku czemu nie, byle nie utknąć.
2. Anglia? Po tym brexicie to raczej tak średnio, do tego nie do końca odpowiada mi "kolorowość", ale funt ładnie spadł, czyli może kupiłbym z 1000 funi i jakoś zaczął, trochę popracować w fabryce, a jak by zaczęli deportację #pdk to coś myślę bym odłożył i poleciał dalej.
Choć uderzać od razu Islandię bardziej mi się podoba, choć nie wiem do końca jak tam do końca jest.
To jest mój pomysł na teraz. Co radzicie?
Ciągnie mnie trochę do świata. Boję się, ale też nie chcę jakoś tutaj żyć, tym bardziej jak się spotkało januszy biznesu itp. Boję się że życie przeleci, a ja nadal będę tu tkwić.
Dotąd tylko piłem i byłem pogodzony z losem, ale jednak wiek (25) przełomowy i w sumie chyba w końcu zacząłem myśleć dalej, tym bardziej wiedząc że nic tutaj nie mam.
Tęskniłbym za siostrą, matulą i zwierzakami i moją roślinką (jak w leonie zawodowcu) Poza tym nic tutaj nie mam, stary mi to ostatnio uświadomił i dał przy okazji bodziec do działania. (szkoda że wcześniej nie organizowałem sobie kasy)
Jedynie "moje" są trzy konsole, laptok, trochę gier, książek, resztę zapakowałbym w jedną torbę. Ze sobą wziąłbym kompa, jedną konsolkę (albo i nawet nie(resztę zostawił u siory (w tym gry) bo bagaż)), dwa zegarki, ciuchów też wiele nie mam. Reszta nie jest moja albo i tak bym zostawił z mniejszym żalem, jeśli za to czekałoby mnie nowe życie.
Ogólnie mogę #!$%@?ć stąd i tylko brak kasy mnie chyba teraz powstrzymuje, choć strach wielki.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: NowyJa
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: siema. Emigracja da ci same plusy. Jesli jestes ciekawy swiata to na co czekasz. Ja 5 lat w szkocji teraz litwa.Mialem propozycje wyjazdu do islandii albo szkocji. Jak poczytalem o rejkjawiku to pdechcialo mi sie,glownie przez to ze pol roku nocy. Ja bym sie zapil. Pplecam szkocje.ludzie sa w #!$%@? mili. To nie angole. Mozesz poznac przyjaciol szkotow co w anglii zadko sie zdarza. Klimat wieczne 15 stopni a goru
Jak chcesz wyjechać Dozbieraj jeszcze kasy aby mieć na trudne początki załatw sobie PEWNĄ robotę W Irlandii I zacznij tam żyć. Znajomy wyjechał razem z swoją kobieta, on pracę miał załatwiona, ona W ciągu miesiąca załatwiła sobie pracę bez znajomości języka. Już nie wrócili i wygląda na to że kasy im nie brak. Z jego opowieści wynika że więcej tam Polaków niż Irlandczykow choć nie jest to nic dobrego bo Polak dla
OP: @swiss: o, dobra myśl. zapomniałem o Szkocji, a też mi wpadła w oko, jak czytałem o czyimś pobycie tam.
możesz napisać gdzie warto zamieszkać (Dundee wygląda ok), jakie roboty są do wyboru na początek, kasy rozumiem jak najwięcej.
@Neodinni: pewną, czyli? o Irlandii nie pomyślałem. nie wiem czy tamtejsi są dobrze nastawieni do nas.
ale też rozważę.
No właśnie a pro po zostania - jeśli miałbym dużo hajsu