Aktywne Wpisy
Ataxia +785
hasek34 +25
#slub #wesele #logikarozowychpaskow #zwiazki
siemanko, jak namówić różową na pieczonego świniaka na weselu ? Jako, że znam osobę która robi takie rzeczy miałbym to w dobrych pieniądzach i zrobiony na wypasie.
już próbowałem z bażantem i indykiem ale też nie chce (╯°□°)╯︵ ┻━┻
siemanko, jak namówić różową na pieczonego świniaka na weselu ? Jako, że znam osobę która robi takie rzeczy miałbym to w dobrych pieniądzach i zrobiony na wypasie.
już próbowałem z bażantem i indykiem ale też nie chce (╯°□°)╯︵ ┻━┻
na wawelu jest na przykład włócznia św maurycego - tak, ta włócznia, którą w roku 1000 (1017 LAT TEMU) przywiózł z niemiec otton III. albo płaszcz koronacyjny stanisława augusta poniatowskiego. albo szabla józefa, jego krewnego. historia na wyciągnięcie ręki. a przy tym piękno, bogactwo, przepych i marmury. ot, magia.
a potem przyszła inne refleksja. bo otóż przechadzając się po kryptach uderzył mnie pewien brak. nigdzie, ani przy wejściu na zamek, ani do katedry, nigdzie nie ma śladu po jakichkolwiek środkach bezpieczeństwa. w czasach, kiedy europa jest w stanie wojny z ekstremalnymi radykałami islamskimi - których pokonać najtrudniej, bo łączy ich idea, a nie mundur - my, polacy, ignorujemy to, licząc, że to nas nie dotyczy. stoimy z boku, nasł#!$%@?ąc, czy tym razem celem terrorystów padł londyn, paryż czy berlin. czekamy z założonymi rękoma. nie robimy nic. jesteśmy bezpieczni.
nie, nie marzy mi się wojsko na ulicach, jestem nieskończenie daleki od takich chorych wizji. cieszę się, że nie dotknęła nas żadna tragedia i trzymam kciuki, że nasi rządzący mają rację, gdy zapewniają, że polska jest bezpieczna. tylko że wolałbym to zawdzięczać naszym sprawnym służbom, a nie łutowi szczęścia. napawdę, brałbym ich zapewniania gdyby chociaż w tak ważnych miejsach jak wawel obowiązywała kontrola podobna do tych, które prowadzone są na lotniskach. że kolejki? owszem. że bez sensu? być może. tylko, czy naprawdę warto ryzykować? bo póki co mam wrażenie, że nieszczęście terroryzmu omija nas, bo w oczach napastników jesteśmy nadal biednym kuzynem europy - a jak się wysadzać, to lepiej u najpotężniejszych. ale ja nie o tym.
nie wyciągamy żadnych wniosków z tego, co się dzieje dookoła. pamiętam, że tydzień po zamachach w bataclan byłem na koncercie we wrocławiu. security check? wolne żarty. pik, skanowanie biletu, proszę, dziękuję, miłego koncertu. siedząc pomiędzy kilkoma tysiącami widzów czułem się wtedy cokolwiek dziwnie. miałem świadomość, że nasze bezpieczeństwo podczas show to fikcja i gdyby tylko znalazł się między nami jakiś szaleniec, zebrałby tragiczne żniwo. podobnie czułem się wczoraj, na wawelu. setki turystów i największe skarby narodu są na wyciągnięcie ręki każdego, kto mógłby mieć wystarczająco złej woli, by po nie sięgnąć. zdrowie i życie ludzkie oraz tysiącletnie dziedzictwo narodu są odsłonięte, niczym miękkie podbrzusze, a jedynym, co je broni, to podejście twierdzące, że przecież u nas nic się nie stanie. jesteśmy bezpieczni.
długo mówiło się, że polak mądry po szkodzie. czas zweryfikował porzekadło i dziś wiemy już, że polak przed szkodą i po szkodzie tak samo głupi. do katastrofy w smoleńsku doprowadziła lekkomyślność wobec przepisów, brak trzeźwego osądu sytuacji i szereg zaniedbań. wydawać by się mogło, że katastrofa prezydenckiego samolotu to wystarczająco dużo, by wszyscy w kraju zaczęli chodzić w kwestiach bezpieczeństwa jak w zegarku, prawda? prawda. wydawać by się mogło.
w naszej mentalności nie zmieniło się nic. u nas nie jebnie, spokojnie. jesteśmy bezpieczni.
i oby nie jebło, oczywiście. tylko może warto sobie pomóc? może warto chociażby w minimalnym stopniu popracować nad bezpieczeństwem w tych niespokojnych czasach? dziś kolejni turyści spokojnie i bezpiecznie opuścili mury wawelskiej katedry. minął kolejny dzień, w którym nic nie zmąciło spokoju śpiących władców. nie stało się nic złego. jesteśmy bezpieczni.
#przemyslenia #przemysleniazdupy
jak powiedziałem, nie oczekuję wojska na ulicach. nie oczekuje lockdownu wawelu, nie chcę paraliżu codziennego życia. ale udawanie, ze nic się nie dzieje, to szaleństwo.
Jak dla mnie ulegles paranoicznym obawom plynacym z tv i internetu
Edit: już myślę że rynek krakowski jest bardziej niebezpieczny pod tym względem
@ms93: nie. ale może powinniśmy zacząć od specjalnego traktowania wyjątkowo uczęszczanych miejsc?
@ms93: może dlatego, ze jest jednym z najbardziej obleganych obiektów każdego dnia? może dlatego, że pod wieloma względami jest zwyczajnie bezcenny?
@lewy__sierpowy: Oblegane są też autobusy miejskie - często w jednym pojeździe podróżuje ponad setka osób. Wysadzając bombę w środku pojazdu straty ludzkie byłyby bardzo duże - dlaczego więc chronić odwiedzających Wawel, a korzystających z komunikacji nie? Sądzę, że ilość osób korzystających z jednego tylko przystanku w centrum Krakowa jest dużo większa od odwiedzających katedrę na Wawelu. Oni też zasługują na