Wpis z mikrobloga

@kryniu: Smiesza mnie ci wszyscy znawcy, co sie nabijaja, ze wlozyles 10tys w S40. Ja #!$%@?, jesli to bylo S40 z T5 pod maska, to bym nawet i 20 tys wkladal w to auto. Janusze motoryzacji, co pieprza "trza bylo kupic auto za 15tys", a pozniej drugie tyle wpakowac, bo szrot xD

No ale czego sie spodziewac po stulejach jezdzacych autobusami.
  • Odpowiedz
@JanJanocha A jeszcze lepiej to upoważnić firmę, która zajmuje się wyciąganiem odszkodowań od ubezpieczyciela sprawcy, trzy akcje zleciłem miejscowej firmie i zawsze na plus.
Sam udział w kolizji jako pasażer to kwota od trzech tysięcy w górę. Skieruje na badanie do odpowiedniego lekarza. Szkoda osobowa za to co opisuje to od 10k w górę po odrzuceniu zniżonej zawsze propozycji ugody.
  • Odpowiedz
@remikbdn: Wszystko zależy od rozmiaru wyrządzonej szkody. Przy wypadkach gdzie jest zgon lub dożywotnie kalectwo nierzadko trzeba walczyć przed sądem. Bo kwoty proponowane przez TU są czasem śmieszne. Jesli chodzi o tą sytuację to spokojnie można się obejść bez pośrednika. Warto pamiętać że teoretycznie na odszkodowaniu nie powinno się zarobić.
  • Odpowiedz
@kryniu: działa to tak (jeżeli nie jest Twoja wina) :
zapewne będziesz miał szkodę całkowitą i zaproponują Ci śmieszne pieniądze a auto sprzedawaj sam.
Tam będziesz miał też wycenę samochodu - wycena samochodu np. 20.000
a proponują Ci 6 000 i sprzedaj to sobie sam.
Ty mówisz ok biorę 6 000 - ale skoro wart jest wg was samochód przed szkodą 20 000 to proszę o przedstawienie oferty na zakup pozostałości
  • Odpowiedz