Wpis z mikrobloga

jedź na drugi koniec Polski, na ten słynny #woodstock
przypadkiem poznaj tam dziewczynę 10/10 w trakcie koncertu
miło ci się z nią gada więc spędzacie kilkanaście godzin rozmawiając gdzieś z dala od ludzi
spotykacie się jeszcze kilka razy na woodstocku
zapomnij wziąć od niej numeru, kontakt przepada, a tobie jest smutno
wróć do pracy, kilkuosobowa firma
przyjęli nową pracownice
mówi że widziała Cię na Woodstocku
w trakcie rozmowy wychodzi, że jest z obozu tamtej laski
w pół godziny ogarnia ci do niej numer
Pijcie ze mno kompot c:
#wygryw #czujedobrze #zbiegokolicznoscilvlmilion
  • 68
  • Odpowiedz
@Drogomir Co to za brednie? Mamy nie poprawiac bledow jezykowych i je normalizowac? I ta osoba ma sie wolniej/nigdy nie nauczyc ze cos jest bledem na rzecz mojego bycia sztucznie milym?
  • Odpowiedz
@Viarus_:

Juz podaje prawidlowe tlumaczenie na angielski:
Hi, I'm pregnant. After impreganting me he mumbled his name: Filip or some shit. Was too drunk to remember anyway.
If you know his whereabouts and really really hate him, let me know his address. Some bills need to be paid asap.
  • Odpowiedz
@Obscured: sorry, ale nie wierze. Poznać idealna laske, gadac z nia kilkanascie godz, spotkac jeszcze kilka razy pozniej i nie wymienic sie numerami czy czymkolwiek? Albo fejk albo skrajny debilizm
  • Odpowiedz
Mamy nie poprawiac bledow jezykowych i je normalizowac?


@Krzakol: nie, tego nie napisałem. Mamy przestać czepiać się na siłę, a jeżeli chcemy kogoś poprawić, to można to zrobić subtelniej, np. sparafrazować słowa rozmówcy poprawnym językiem (a w internecie po prostu kulturalnie zwrócić uwagę na błąd). Zauważ też, że odpowiadałem na komentarz o takiej treści:

#!$%@? od tematu wpisu to angielski uzyty przez ta dziewczyne to porazka

czyli koleś czepia się czyjejś
  • Odpowiedz
@Obscured: Wygryw. Total wygryw. Moja historia była taka:

Jedź pierwszy raz na drugi koniec Polski, na ten słynny #woodstock.
Jedziesz pociągiem woodstockowym, totalny melanż, coraz bardziej Ci się podoba.
Przypadkiem poznajesz tam dziewczynę 10/10.
Zagadujesz, jakoś rozmowa idzie, ale z drugiej strony coś nie za bardzo.
Jej przyjaciółka skrycie #!$%@? się w Tobie, ale albo tego nie widzisz albo nie chcesz widzieć.
Stoicie na przejściu między wagonami.
Ona pali papierosa.
  • Odpowiedz
@Obscured: Zmyślona bajeczka, no chyba że oboje byliście tak naćpani i #!$%@? przez te kilka dni że nie byliście w stanie wymienić się numerem czy innym kontaktem...
  • Odpowiedz
@Obscured: Mialam podobna sytuacje 2 razy w zyciu. Ale to jeszcze za malolata. Sytuacja 1: Bylam ma wakacjach w Bulgarii i tam byl chlopak z Katowic, ktory mi sie podobal. Za malolata bylam dosc niesmala wiec kontaktu raczej z tego nie bylo. Po wakacjach wrocilam do domu i kilka tygodni pozniej moj znajomy mowi, ze jego kuzyn z Katowic przyjechal i ze przyjdzie z nim na boisko za jakis czas. Siedzimy
  • Odpowiedz
Nie no jasne, a na woodzie sie spotykaliscie i odnajdowaliscie odliczajac czas w klepsydrze #takbylo


@Harmonijka: też nie chce mi się wierzyć za bardzo, (już samo to, że się nie wymienili numerami telefonów ekstremalnie śmierdzi jak godzinami rozmawiali) i potem taki zbieg okoliczności, no ekstremalnie mało możliwe, aczkolwiek różnie bywa.

Sam kiedyś pomogłem, czy jak to nazwać, "parze", dziewczyna robiła jako hostessa w "Stokrotka"(mieszkałą w innym mieście) czy coś w tym
  • Odpowiedz