Wpis z mikrobloga

#rozdzialdopoduszki #ksiazki #nauka #przemyslenia #filozofia #czytajzwykopem

Krótka historia nieskończoności - Richard Morris

Iwan Karamazow i diabeł.

W dziewiętnastowiecznej powieści Dostojewskiego "Bracia Karamazow" jest fragment, w którym Iwan Karamazow ma wizję odwiedzającego go diabła. Diabeł, ubrany jak ubogi rosyjski inteligent, oświadcza, że jest agnostykiem jak Iwan, a w dodatku miły z niego facet i interesujący partner do rozmowy. W czasie pogawędki z Iwanem diabeł wykłada mu starożytną teorię cykli kosmicznych. Ziemia została zniszczona i powstała na nowo "wiele miliardów razy" - mówi diabeł. Co więcej proces ten będzie powtarzał się "w ten sam sposób i nieskończenie wiele razy".
Interesujące jest to, że stoicka idea cykli kosmicznych pojawia się tutaj w kontekście liniowego czasu. Jako chrześcijanin Dostojewski akceptuje ideę Stworzenia. Z tego powodu nie wkłada w usta diabła twierdzenia, że w przeszłości miało miejsce nieskończenie wiele cykli. Ich liczba sięga "wielu miliardów". Z drugiej strony, doktryna chrześcijańska nie przeczy możliwości rozciągającej się w nieskończoność przyszłości. Tak więc cykle kosmiczne będą mogły powtarzać się nieskończoną liczbę razy.
Idea ta pojawia się czasami również w literaturze współczesnej. W "Nieznośnej lekkości bytu" Milan Kundera mówi o "szalonym micie" nieskończonych powrotów i stwierdza:
Jeśli każda sekunda naszego życia ma powtórzyć się nieskończenie wiele razy, to jesteśmy tak samo przygwożdżeni do wieczności, jak Jezus Chrystus do krzyża. Jest to przerażająca wizja.
Mówiąc o nieskończonych powrotach, Kundera odwołuje się do idei dziewiętnastowiecznego współczesnego Dostojewskiemu niemieckiego filozofa Friedricha Nietzschego. Nietzsche nie poprzestał na odtworzeniu stoickiego pojęcia czasu, dowodził, że idea nieskończonych cykli jest prawdopodobna. Jeżeli wszechświat zawiera jedynie skończoną liczbę atomów - mówił Nietzsche - to atomy to mogą istnieć jedynie w skończonej liczbie konfiguracji. Ale - czas jest nieskończony. Każda zaistniała konfiguracja atomów na Ziemi powtórzy się nieskończenie wiele razy w przyszłości. Zdarzenia mające miejsce teraz wydarzą się jeszcze nieskończoną liczbę razy. Nietzsche posiadał gruntowne wykształcenie klasyczne, a jego doktryna nieskończonej rekurencji ma swe źródła w literaturze dzieł starożytnych filozofów. Istnieje jednak różnica pomiędzy tymi doktrynami. Nietzsche nie uważa, że czas jest kolisty. Zakłada, ze jest liniowy i nieskończony. Dochodzi jednak ostatecznie do tych samych wniosków co starożytni myśliciele: zdarzenia będą powtarzać się w nieskończoność.
Ta koncepcja Nietzschego nigdy nie przykuła uwagi uczonych, a dzisiaj niektóre postawione przez niego problemy wydają się zdezaktualizowane. Z ogólnej teorii względności Einsteina wynika, że jeśli Wszechświat jest nieograniczony w przestrzeni to nieograniczony musi być również czas. natomiast jeśli Wszechświat jest skończony w przestrzeni, to musi być też skończony w czasie. Jeżeli teoria Einsteina jest prawdziwa - a mamy wszelkie powody, żeby w to wierzyć - to wiara Friedricha Nietzschego w nieskończony czas płynącym w skończonym Wszechświecie jest fałszywa. W takim wszechświecie czas musi dobiec końca.
  • 3
@PanWinston: ja sugeruję odciąć się od popularnonaukowego (sry za to słowo, ale po prostu nauczony swoimi doświadczeniami muszę to powiedzieć) bełkotu, a takie koncepcje jak wieczny powrót rozważać dla samych abstrakcyjnych rozkmin.
@Dawid: Konstrukcje teoretyczne tego typu mogą zdawać się bezużyteczne, ale często stanowią podwaliny do rozwiązań problemów w matematyce czy fizyce, a wybitne osiągnięcia tych dziedzin kształtują rzeczywistość w której żyjemy.