Wpis z mikrobloga

@MrFisherman: nie ma co się stresować, ja sam zdałem za drugim razem, bo jak 1 raz byłem to świateł nie włączyłem, tak mnie stres zjadł ()
za drugim razem miałem jazdę o 8 rano, po prostu wstałem, poszedłem i zdałem zero myślenia. Trzeba miec wywalone na egzaminatora, bo to gbury raczej, ten pierwszy mi nawet dzień dobry nie powiedział, ale za drugim razem trafiłem na jakiegoś dziadka
  • Odpowiedz
@MrFisherman: miałem z gosciem u ktorego dwa razy wczesniej nie zdalem, pierw za wymuszenie a drugi raz za nie zastosowanie sie do znaku stop, na koniec jazdy powiedzialem mu ze wtedy co wymusilem to i tak mialem racje bo bym sie wyrobil lekko
  • Odpowiedz
@sunsu-sun: Jak nie zdałeś przez światła? Ja zrobiłem łuk bez świateł i dopiero jak mi egzaminator powiedział, że zrobiłem łuk nieprawidłowo to się zorientowałem i mogłem powtórzyć łuk. Po zrobieniu łuku jak miałem zawrócić i pojechać na wzniesienie to wystartowałem na wstecznym xD i już myślałem, że pozamiatane, ale zdałem.
  • Odpowiedz
@sabor95: Już nie pamiętam, ale ja chyba w ogóle nie ruszyłem autem ;P chyba najpierw trzeba przygotować auto do jazdy i w tym jest włączenie świateł i dopiero się jedzie po łuku itp. Ja tych światłem nie włączyłem, zaćmienie umysłowe było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ale pamiętam dobrze że egzaminator to był #!$%@? ogr gbur (。ヘ°) no #!$%@? nawet mi dzień dobry nie powiedział i
  • Odpowiedz
@sunsu-sun: No ja miałem chyba szczęście do egzaminatorów, zdałem za drugim cztery dni temu, za pierwszym nie spojrzałem w lusterko wracając na prawy pas po omijaniu i bym wjechał w pana któremu się spieszyło, ale egzaminator był spoko, było dzień dobry, jak się pan czuje, nie ma się co stresować, a po przesiadce jak oblałem to sobie pogadaliśmy o moich błędach, za drugim też był spoko, po tych błędach na placu
  • Odpowiedz