Wpis z mikrobloga

@kontra: Trudno będzie osiągnąć poziom Ayreona w mocniejszych rejonach progresywnego grania wśród tegorocznych albumów.
Z typowo progmetalowych polecę: Anthriel - Transcendence.

Osobiście wolę połączenie progmetalu i progrocka spod szyldu chociażby Neal Morse Band - mieszanka Dream Theater, Wagnera, Queena i Beatlesów Ich ostatnia płyta: The Similitude of a Dream według wielu krytyków była najlepsza w zeszłym roku: The Neal Morse Band - City of Destruction
@demoniczny: Anthriel nie znam, sprawdzę. Neal Morse Band oczywiście znam i ten utwór jest świetny, ale cały album mnie niestety nie chwycił, a na pewno nie na tyle, żebym okrzykiwał go arcydziełem - nie ukrywam, że trochę mnie dziwi taki hype na to. Może musi mi bardziej "wejść".

Ogólnie widzę, że masz świetny gust - niedawno wrzucałeś Big Big Train, wcześniej hakenowego Aquariusa, majstersztyk. Nowsze BBT mnie niestety nie chwytają jak
@demoniczny: O, jednak znam Anthriel. No, moze "znam" to za duzo powiedziane, ale miesiac temu przesluchalem polowe tego albumu xD Chcialem za nimi pogooglac, a okazalo sie, ze mialem poodwiedzane strony na ich temat ;) Odpale zaraz Transcedence i sprawdzimy co to bylo.
@demoniczny: BTW, wczoraj odkrylem swietny zespol! Powinni Ci podejsc - Kepler Ten. Niedawno wydali debiutancki album, ktory BARDZO polecam. Ale pomimo, ze to ich debiut, to ci goscie na pewno nie sa debiutantami na scenie, wszystko brzmi bardzo dojrzale, pieknie. No i sa z UK, to w kategorii prog rock/metalu mowi samo za siebie.

Sprawdz otwieracz "Ultraviolet", a jakbys dorwal calosc to mnie najbardziej miazdzy "The Shallows", niestety nie ma na