Wpis z mikrobloga

Jako artystę - szkoda jak cholera. Mimo wszystko dobra muzyka na której wychowało się mnóstwo osób. Pamiętam czasy jak myślałem, że nic "mocniejszego" niż takie "Place for my head" nie ma XD
Jako człowieka - generalnie gardzę. Rozumiem, depresja, nałogi. Ale powiesić się? To już mógłby sobie w łeb strzelić. Zawsze to byłoby, że "nagły impuls", "coś strzeliło m do głowy"...
Nie mnie jednak wciąż trochę smutno.
Tak - słuchałem i słucham dalej Linkin Park a mam - ja #!$%@? - 30 lat prawie na karku.
#linkinpark #zdupyoswiadczenie #nocnazmiana
zuymen - Jako artystę - szkoda jak cholera. Mimo wszystko dobra muzyka na której wych...
  • 12
@zuymen: a to nie jest tak, że on się powiesił bo naśladował samobójstwo swojego przyjaciela z soundgarden (ten drugi typ powiesił się tak samo na drzwiach łazienki + chester powiesił się w dniu urodzin tego typa).
Ja w podobnym wieku i też czasem słucham, takie trochę guilty pleasure
@iLovePierogi: Wiesz, ja nie deprecjonuje jego problemów. Chodzi mi tylko o to, że sięganie po ostateczność to wybór na zasadzie "nie ma innej drogi ucieczki". Umówmy się - gość miał wszystko. Jakby się uparł to zamiast się wieszać, wziął i #!$%@?ąłby tym wszystkim i wyjechał do sosnowca i rozpoczął nowe życie.
@zuymen: @cruc: wy tak serio? miał wszystko? Od dzieciństwa molestwany, już jako nastolatek problemy z narkotykami, które nie skończa się aż do jego śmieci. Żadnego sensownego wykształcenia. Poza tym takie racjonalizowanie nie ma większego sensu, bo oczywiście zawsze można spakować wszystko i wyjechać, to jest piękne w byciu człowiekiem (tak trochę w stylu Sartra), ale jednak osoba w takim stanie chyba nie myśli racjonalnie.
@iLovePierogi: Kurde, jasne, że masz rację. Problem w tym, że staram się jakoś racjonalnie podejść do kwestii tego, że jeden z gości który, #!$%@?, był obecny w moim młodym życiu kiedy ono się tak de facto kształtowało wziął i tak po prostu zrobił ALT+F4.
Tak się niestety składa, że od najmłodszych lat muzyka pomagała mi w wielu momentach. Są zespoły i artyści którzy znajdują się na specjalnej liście pt. "nie ruszać,
@zuymen: jasne, rozumiem Cię mirku, też mi go szkoda i też jakoś dotyka mnie jego strata. Kiedy nie tak dawno zmarł Cohen czy Bowie (pomimo tego że uważam ich muzykę za świetną, lepszą od LP) to ich śmierć mnie tak nie ubodła jak Cheastera. LP słuchałem już jako nastolatek i też dawało mi sporo "powera" w tamtych czasach.

@fiszifiszi: czerpanie wiedzy o złożoności problemu samobójstwa z memów xD gz gz