Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirkiem i Mirosławy. Chciałbym zaczerpnąć od was rady #jakzyc . Mecze się z tym od prawie czterech lat i w końcu doszedłem do momentu w którym sam sobie nie radzę. Chce odpuścić, tylko jak? Może mirko mi w tym pomoże. Będzie to #stulejacontent. ( ͡° ͜ʖ ͡°) W takim razie od początku.

Jestem z moim #rozowym już 3 rok, śliczna, bardzo ułożona dziewczyna. Mimo wielu kłótni wciąż się kochamy, jesteśmy szczęśliwi, mamy w sobie oparcie, a przede wszystkim cieszymy się sobą. Problem jest inny #rozowypasek z którym spotykałem się przez pewien krótki okres życia, w czasach gdy uważałem się za #lobuza. Nie wyszło nam przez moje dziecinne zachowanie, to była pierwsza dziewczyna na której mi zależało, brak doświadczenia w relacjach damsko-meskich + brak pewności siebie który włączał się przy niej. Onieśmielała mnie, na spotkaniach, rozmawialiśmy po kilka godzin i nic nie było nam w stanie przeszkodzić. Wszystko się układało na to że za nie długo będziemy razem. Szkoda że zapomniałem że ona też ma uczucia, że jej zależy. Kilka złych decyzji i było po wszystkim. Wkrótce skończę 24 lvl. Jestem wdzięczny rodzicom że wyhodowali u mnie szacunek do pracy i dążenie do wyznaczonych celów. I od dziecka jeżeli coś chce, to pracuje nad tym i to biorę. No i jest ona, beton uwiązany do nogi paru lat, który zatruwa mi chęci, nie potrafię zapomnieć wciąż siedzi we mnie gdzieś głęboko i jakaś część mnie chce ją mieć. Choć z perspektywy czasu wiem, że do siebie nie pasujemy. Dlatego piszę do was, osób nie znających mnie, obiektywnych. Ma ktoś może pomysł jak zrzucić #beton, nie tracąc nogi? Dzięki za przeczytanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 5
  • Odpowiedz