Wpis z mikrobloga

Ostatnio spacerowałem sobie parkiem i zauważyłem mnóstwo truchtających grubasków, którzy zorientowali się chyba, że spod krótkich koszulek bardziej widać ginekomastię tłuszczową, tudzież fałdy tłuszczu wylewające się z szortów.

Zastanawiam się tylko kiedy - i czy w ogóle - ktoś ich uświadomi, że od biegania się nie schudnie, a z taką masą rozpieprzą sobie stawy, tudzież zejdą na zawał, bo nieużywane do tej pory cielsko dozna szoku.

#gownowpis #bieganie
  • 16
  • Odpowiedz
@Winyl- a czy lekkie cardio typu szybki marsz / wolny trucht nie jest dobrym uzupełnieniem? Powinno to przecież zwiększyć metabolizm. 100 kg here i od paru miesięcy truchtam tak sobie max. 30 min dziennie, zleciało prawie 10 kg, ale boje się właśnie o stawy. Za to kondycja mega wzrosła, nie męczę się już byle czym jak wcześniej.
  • Odpowiedz
@bitcoholic: zrozum, że od biegania nie schudniesz. Najpierw musisz uporządkować michę. Obliczasz swoje zero kaloryczne (czyli poziom w którym jesz tyle, że nie tyjesz, ale i nie chudniesz) i obcinasz od tego 200 kcal. I tak do momentu, do którego osiągniesz odpowiednią wagę.

Biegnie przy dużej masie ciała niewiele ci da. Ofc, ruszaj się, ale nie forsuj. I tak jak napisałem wyżej - basen. Wówczas nie ma co się obawiać
  • Odpowiedz
ktoś ich uświadomi


@Winyl-: a skad wiesz ze to bieganie nie jest tylko jednym z elementow? Zagladasz im do michy czy cos? Sam zaczalem biegac jakies 10 miechow temu i bylem owym biegajacym grubasem z brzuchem na taczce. Zaczalem biegac, ogarnalem miche, nauczylem sie plywac - zmienilem styl zycia i jakos nie zeszlem na zawal i nie rozpieprzylem stawow. Schudlem ponad 20kg a moja kondycja polepszyla sie znacznie. Na widok
  • Odpowiedz