Wpis z mikrobloga

@geuze: żałosne jest to jak zaznaczam przy zamawianiu taksówki, że będę płacił kartą, a złotówa #!$%@?, że ma terminal w bagażniku i żebym rozmienił pieniądze w żabce, po czym odbywa się festiwal #!$%@? związany z odpalaniem tego terminala. To nie jest zasada, są różni taksówkarze i różne taksówki. Jednak już pomijając fakt, że uber jest tańszy, za każdym razem mam pewność, że będę miał nowy samochód, w mieście którego nie znam
@Puter: te zasady to już raczej nie panują, chyba że wymaga tego z powodów bezpieczeństwa właściciel miejsca postojowego, np. na lotnisku w Pradze tak jest i faktycznie idziesz do pierwszego, ale to inny układ.
W mieście, gdy stoją taxówki w ciągu to wybierasz, którą chcesz i jeszcze nie spotkałem się, żeby mi odmówiono - zwłaszcza, że często w kolejce stoją różne korporacje.
Spróbuj w Polsce ,ja próbowałem. Jak zamawiałem wcześniej telefonicznie to patrzyli na kolesia jak na UBER =HIV. Zwłaszcza dworce i lotniska
@Jarython: nie wiem jak w dużym mieście, ale w małym na postoju te janusze z 30kg nadwagą siedzą sobie na ławeczce obok chinola i niedawno akurat jak zamawiałem widziałem sytuacje że kazali faktycznie wsiąść do pierwszego samochodu który stał (zdezelowany okular) zamiast do jakiejś nowszej skody z tyłu
To uczucie kiedy zamiast wsiadać do śmierdzącej 20 letniej #taxi wsiadasz do nowego, czystego #uber z klimatyzacją i do tego płacisz prawie dwa razy mniej.*


@Piesmen: *nie w Szczecinie. U nas taxi wporzo, a Uber się nie opłaca. ( )

Korzystałem z Ubera raz, w Warszawie. Uczucia niby ok, ale tak #!$%@? nie do końca.
do tego płacisz prawie dwa razy mniej.


@Piesmen: i som kody. To cala esencja ubera - jest taniej, a cala reszta to dorobiona ideologia. Uber wspolistnieje w wielu krajach i jakos dostosowal się do regulacji tylko w Polsce jak w lesie - drozdzowki sprzedawane z lozka - polowki, ubery i inne night drivery, neonowe szpecace reklamy, praca na czarno...